Polskie aktywa znajdują dziś przede wszystkim wsparcie w dobrej atmosferze panującej na rynku międzynarodowym i to we wszystkich jego segmentach. Pozytywne nastroje globalnych inwestorów i powiązany z nimi ich zwiększony popyt na bardziej ryzykowne aktywa, to wynik przedstawionych dziś lepszych niż prognozowano danych makro z Niemiec (indeks Ifo wzrósł w grudniu do poziomu 107,2 pkt z 106,6 pkt w listopadzie i 106,0-106,1 pkt w prognozach) oraz USA (liczba nowych inwestycji budowalnych wzrosła w listopadzie do poziomu 685 tys. z 627 tys. po korekcie w październiku, choć oczekiwano jej zwyżki tylko do 635 tys. z 628 tys. przed rewizją), a także udanej aukcji hiszpańskich bonów skarbowych (uplasowano podczas niej papiery o wartości 5,64 mld euro wobec oferty na poziomie 4,5 mld euro i to przy kolosalnie niższych rentownościach niż miało to miejsce w listopadzie – ta dla 3-miesięcznych wyniosła 1,735% wobec 5,110% miesiąc wcześniej, a ta dla 6-miesięcznych 2,435% wobec 5,227%).

We wtorek o godz. 16:01 wskaźnik blue-chipów warszawskiego parkietu zyskiwał na wartości 1,86% (2145,40 pkt), a złoty wzmacniał się o 0,68% do euro (4,4531) i 1,44% do dolara (3,3955). W tym samym czasie notowania europejskiej waluty względem amerykańskiej rosły o 0,91%, paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zwyżkował o 1,57%, amerykański indeks S&P500 szedł do góry o 2,13%, a benchmarkowy dla rynku towarów indeks Thomson Reuters/Jefferies CRB poprawiał się o 1,50%.

Pomocny Moody’s

Dla dzisiejszej siły złotego, ale też GPW - choć trzeba przyznać, że w pierwszych godzinach handlu było to na niej zupełnie niewidoczne -, nie bez znaczenia pozostała także wtorkowa decyzja agencji Moody’s Investors Service, która to potwierdziła rating Polski i jego stabilne perspektywy. Agencja wskazała na niezwykłą odporność gospodarki naszego kraju w kryzysowych czasach, wiarygodną strategię rządu odnośnie konsolidacji finansowej oraz na to, że posiadamy dwa dobre zabezpieczenia w postaci w pełni płynnego kursu złotego i linii kredytowej MFW.

Reklama

Dobre grudniowe statystyki

W ujęciu statystycznym grudzień powinien być udanym miesiącem zarówno dla warszawskiego parkietu, jak i dla złotego. I choć w bieżącym roku jak na razie nim w pełni nie jest - na obecną chwilę WIG20 jest w ujęciu miesięcznym na minusie, podobnie zresztą jak cena złotego względem dolara, a warunek spełniony jest jedynie przez kurs EUR/PLN - to w przypadku utrzymania się obecnych pozytywnych tendencji może się nim jednak okazać.

Od 2000 roku, tj. do tego w którym to nastąpiło pełne upłynnienie kursu złotego wobec walut obcych, do ubiegłego roku włącznie, czyli na przestrzeni ostatnich 11 lat, najważniejszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG20, zyskiwał średnio na wartości w grudniu 3,10%, a nasza waluta wzmacniała się w tym samym czasie średnio o: 0,12% względem euro i 2,58% względem dolara. W tym czasie ostatni miesiąc każdego roku kończył się wzrostem wartości wskaźnika blue-chipów GPW w aż 8 przypadkach na 11, a dla złotego było to średnio 8 na 11 razy (7 dla euro i 9 dla dolara).