W ostatnich trzech latach fundusze zarządzane przez towarzystwa inwestycyjne należące do ubezpieczycieli zarobiły 34,3 proc., podczas gdy fundusze zarządzane przez bankowe TFI 20,6 proc., a fundusze TFI należących do prywatnych osób albo międzynarodowych firm inwestycyjnych zyskały zaledwie 14,9 proc. – Największy wpływ na zbiorcze wyniki ubezpieczeniowych TFI mają Allianz TFI i Aviva Investors TFI, których fundusze w tym okresie zyskały średnio po 48,2 proc. i 40,5 proc. – podkreśla Paweł Majtkowski, analityk firmy doradczej Expander.
Ubezpieczeniowe TFI są lepsze od konkurentów także w krótkiej, trzymiesięcznej perspektywie. Mogą się pochwalić średnim zyskiem rzędu 2,6 proc., podczas gdy fundusze bankowych TFI zarobiły tylko 0,8 proc., a prywatnych straciły 2 proc.
Z czego wynika przewaga ubezpieczeniowych TFI? Według prezesa Aviva Investors TFI Marka Przybylskiego wpływają na to różne czynniki. – Ubezpieczeniowe TFI nie mają skłonności do ryzyka, w odróżnieniu od małych, prywatnych TFI. To powoduje, że w średnim i długim terminie wypadają dobrze – mówi Przybylski. Według niego wpływ może mieć także całościowe podejście do biznesu.
Prezes Aviva Investors TFI przypomina, że banki żyją głównie z ruchu aktywów, a ubezpieczyciele – z ich trzymania. Ubezpieczeniowe TFI mają więc stabilniejsze portfele. Także dlatego, że spora część funduszy zaszyta jest w polisach, z których klienci nie wycofują pieniędzy tak łatwo jak z normalnych funduszy.
Jeśli chodzi o ostatnie 12 miesięcy, średnia stopa zwrotu ubezpieczeniowych TFI (-10,5 proc.) nie różni się znacząco od średniej funduszy bankowych (-10,2 proc.) czy prywatnych (-10,6 proc.). Majtkowski zwraca uwagę, że to oznacza, iż bankowym TFI specjalnie nie zaszkodziła fala odejść zarządzających, która miała miejsce w 2010 r. Przenosili się oni głównie do prywatnych TFI, których w tamtym roku powstało aż 7. – To pokazuje też, że w niesprzyjających warunkach, czyli przy dużej zmienności i spadkach na giełdach, transfery te na niewiele się zdały. Można powiedzieć, że niezależnie od rodzaju właściciela i kraju pochodzenia kapitału wszystkie TFI w 2011 r. spisały się tak samo słabo – podkreśla Majtkowski.
Analityk Expandera zwraca jednak uwagę, że wyciąganie głębszych wniosków na podstawie średniej stopy zwrotu wszystkich funduszy zarządzanych przez dane TFI nie jest do końca uprawnione. Uważa, że lepiej porównywać poszczególne produkty na tle innych z tej samej kategorii (np. fundusz akcji polskich z innymi funduszami akcji polskich). Majtkowski zauważa też, że to, do kogo należy TFI,w nie przekłada się na skuteczność w pozyskiwaniu klientów i pieniędzy. – Wydawać by się mogło, że TFI kontrolowanym przez banki powinno być łatwiej pozyskać pieniądze od firm. Tymczasem tak nie jest – zauważa Majtkowski.
ikona lupy />
TFI "prywatne"* - średnie stopy zwrotu, * należące do osób prywatnych bądź grup finansowych które nie prowadzą w Polsce banku ani towarzystwa ubezpieczeń, Źródło: Analizy Online, obliczenia własne / Forsal.pl
ikona lupy />
TFI kontrolowane przez ubezpieczyciela - średnie stopy zwrotu, Źródło: Analizy Online, obliczenia własne / Forsal.pl
ikona lupy />
Średnie stopy zwrotu wszystkich funduszy, Źródło: Analizy Online, obliczenia własne / Forsal.pl