Podczas rozmowy, która szybko zeszła z ogólnych wizji na konkret, spotkali się przedstawiciele trzech światów: bankowości, konsultingu i nauki.

Bank Pekao: wdrożenia i faza testów

Marcin Zygmanowski, wiceprezes Banku Pekao S.A., nadzorujący Pion Transformacji Technologicznej i Innowacji, mówił wprost, że adopcja AI w sektorze bankowym w Polsce przestała być eksperymentem. Jak zaznaczył, w Banku Pekao sztuczna inteligencja działa już w kilku wymiarach, od prostych tłumaczeń dokumentów po zaawansowane systemy wspierające doradców i klientów. Zwrócił uwagę, że z narzędzi generatywnych korzystają obecnie tysiące pracowników banku.
– Jeszcze w tym roku ponad cztery tysiące osób wykorzysta firmowego asystenta AI w codziennej pracy. Przeszkolenie i wdrożenie to duży wysiłek, ale kluczowe jest, by ludzie rozumieli, że to narzędzie ma im pomagać, a nie ich zastępować – zaznaczył Marcin Zygmanowski.

ikona lupy />
Rewolucja AI dopiero nadciąga / Materiały prasowe

Przykłady zastosowań, które przywołał, pokazują skalę zmiany: od Security Concierge w aplikacji Teams, który podpowiada zasady bezpieczeństwa, po inteligentny translator dokumentów działający w zamkniętym ekosystemie banku. Jest też system upraszczający język regulaminów, aby teksty prawne były bardziej przystępne i zrozumiałe.

Interesująco zapowiadają się projekty, które dopiero wchodzą w fazę testów. Jednym z nich jest wewnętrzny asystent dla doradców biznesowych – narzędzie analizujące dane klienta, jego branżę i aktualne trendy rynkowe, a następnie przygotowujące raport przed spotkaniem.

To, co kiedyś zajmowało człowiekowi dwadzieścia minut, dziś jest gotowe w zaledwie kilka sekund – podkreślał wiceprezes Pekao.
Aby nadać działaniom odpowiednią rangę, w banku powołano Centrum Kompetencji AI podlegające bezpośrednio zarządowi.

Coś więcej niż automatyzacja

Choć najprościej byłoby mówić o automatyzacji, w kontekście efektywności Marcin Zygmanowski wskazywał, że AI nie wyręcza, lecz zmienia charakter pracy.
– Technologia ma zastępować czynności powtarzalne i żmudne, żeby człowiek mógł skupić się na tym, co naprawdę wymaga jego kompetencji i decyzji – powiedział.

ikona lupy />
Rewolucja AI dopiero nadciąga / Materiały prasowe

Niezależnie od pozytywów, jest to proces trudny i kosztowny. Bariery to nie tylko technologia, lecz również kultura organizacyjna oraz demografia. Większość wysiłku idzie nie na instalację rozwiązań opartych na nowych technologiach, tylko na szkolenie ludzi, na uświadamianiu im, jak można korzystać z nowych technologii.
– Zmiana kultury, zmiana sposobu myślenia oraz charakteru pracy to podstawa – mówił wiceprezes Pekao, dodając, że w dużych firmach, gdzie średnia wieku pracowników wynosi 45-50 lat, przyswajanie nowych narzędzi wymaga większej pracy edukacyjnej. Ale to inwestycja, bez której, jak podkreślił, nie ruszymy dalej.

To dopiero początek nowej epoki AI

Inaczej, bardziej filozoficznie, do tematu podszedł prof. Andrzej Dragan z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem narracja o „opadłym kurzu” to złudzenie.
– Ten kurz jeszcze do nas nie dotarł. Jeśli nawet teraz zatrzymalibyśmy cały postęp, przez dekady mielibyśmy co rozwijać. To dopiero początek epoki AI – zauważył fizyk i badacz.

Podkreślił też, że modele językowe i generatywne dopiero uczą się naprawdę rozumieć problemy.
– Najnowsze systemy potrafią myśleć dłużej nad trudnym pytaniem, prowadzić wewnętrzny dialog, ocenić własną odpowiedź. Zaczynają w pewnym sensie przyznawać, że czegoś nie wiedzą. I to jest moment przełomowy – tłumaczył.

Profesor ostrzegł jednak przed zbyt szybkim entuzjazmem. Jego zdaniem nie wiemy jeszcze, jakie zagrożenia ujawnią się w przyszłości. Dopiero zaczynamy odkrywać, jak głęboko AI przeniknie do nauki, gospodarki i społeczeństwa.

Biznes między hype’em a realnym zyskiem

Jak zauważył Jakub Borowiec, partner odpowiedzialny za zespół analityki w PwC Polska, problemem firm nie jest już brak dostępu do technologii, lecz tempo jej adopcji. Postęp przekroczył bowiem nasze możliwości wdrożeniowe. Jak powiedział, uczymy się korzystać z AI krok po kroku, ale często efekty są niewidoczne, bo dzieją się wewnątrz organizacji, w procesach, które po prostu zaczynają działać lepiej.

Jakub Borowiec zwrócił uwagę, że adaptacja AI to maraton, nie sprint. Nie chodzi o to, żeby zainstalować nowy czat i oczekiwać zwrotu z inwestycji po pół roku. To zmiana kulturowa i organizacyjna. Według niego sztuczna inteligencja powinna być traktowana jak asystent. Jej rolą jest ułatwiać życie w obszarach, które często bywają rutynowe i powtarzalne. Im szybciej pracownicy i menedżerowie to zrozumieją, tym lepiej poradzą sobie z obawami przed zmianą.

Zespoły inteligentnych agentów

Podczas panelu padło też stwierdzenie, że technologia wcale nie sprawia, iż pracuje się łatwiej. Przeciwnie – pracować będzie trudniej. A to dlatego, że AI zdejmuje z nas tylko łatwe obowiązki, zostawiając nam te wymagające większej kreatywności, analizy i odpowiedzialności.

Marcin Zygmanowski na pytanie, co najbardziej ekscytuje go w nadchodzących latach, odpowiedział, że zespoły inteligentnych agentów, które potrafią same planować i realizować złożone zadania.

Wiceprezes Banku Pekao podkreślał, że każda rewolucja technologiczna wymaga od ludzi nowych kompetencji.
– Ten pociąg już odjeżdża. Albo do niego wsiądziemy, albo zostaniemy na peronie – podsumował.

Organizatorem konferencji ,,Future of Payments 2025’’ była Fundacja Polska Bezgotówkowa.

PAO