Na czele z Japonią i jej 3 bln USD oraz Stanami Zjednoczonymi z 2,8 bln USD, suma łącznych zobowiązań krajów G7 oraz Brazylii, Rosji, Indii i Chin, które zapadają w 2012 r., jest prawdopodobnie wyższa niż ubiegłoroczna kwota 7,4 bln USD - wynika z danych zebranych przez Bloomberga. Rentowność 10-letnich obligacji będzie wyższa przed końcem roku co najmniej dla siedmiu spośród wymienionych krajów - pokazują prognozy.

Inwestorzy mogą zażądać wyższej rekompensaty za pożyczanie swoich pieniędzy krajom, które muszą zmagać się z coraz większym brzemieniem własnych długów i podołać finansowaniu rosnącego zadłużenia. Tymczasem globalna gospodarka niebezpiecznie zwalnia.

>>> Czytaj też: Rozpoczyna się rozpad strefy euro. W tym roku odpadnie pierwszy kraj

Międzynarodowy Fundusz Monetarny obciął w tym roku prognozy wzrostu w Europie do 4 proc. z powodu rozprzestrzeniania się europejskiego kryzysu i problemów USA z redukcją deficytu budżetowego sięgającego 1 bln USD. Jednocześnie kurczy się rynek nieruchomości w Chinach. Wcześniej MFW szacował, że PKB w Europie wzrośnie o 4,5 proc.

Reklama

“Ciężar sprostania potrzebom pożyczkowym może budzić niepokój”, powiedział Stuart Thomson, menedżer w Ignis Asset Management w Glasgow w wywiadzie dla Bloomberga. „To raczej środek roku, a nie jego początek stanowi tutaj problem. To wtedy zobaczymy spowolnienie w globalnej gospodarce i jego ogromny wpływ.”

Suma, którą trzeba zwrócić inwestorom wzrasta do ponad 8 bln USD, jeśli weźmiemy pod uwagę odsetki. Po roku, w którym Standard & Poor’s obciął rating USA do poziomu AA+ z AAA (najwyższego z możliwych) i umieścił 15 krajów europejskich na liście obserwacyjnej z perspektywą obniżenia wiarygodności, rywalizacja w szukaniu kupców na obligacje nabiera tempa.

„To duża liczba, a ponieważ oczywiście wiele rządów wciąż boryka się z deficytem, dług zaczyna się akumulować, a to jest jeden z największych problemów”, powiedział Elwin de Groot, ekonomista w Rabobank Nederland w Utrechcie, który jest jednym z największych światowych pożyczkodawców dla sektora rolnictwa.

Włochy sprzedały obligacje warte 7 mld euro podczas aukcji 29 grudnia, czyli pożyczyły znacznie mniej niż stanowił cel w wysokości 8,5 mld euro. Gospodarka zbliża się ku czwartej recesji od 2001 roku, a rząd premiera Mario Monti musi refinansować około 428 mld USD obligacji, którym termin wykupu przypada w tym roku oraz kolejne 70 mld USD odsetek, według danych zebranych przez Bloomberg.

Koszty finansowania dla krajów G-7 wzrosną jeszcze bardziej - do 39 proc. w 2011 r. - wynika z prognoz analityków Bloomberga. Rentowność 10-letnich chińskich obligacji może pozostać niezmieniona, podczas, gdy w Indiach może spaść do 8,02 proc. z 8,39 proc. Badania Bloomberga nie uwzględniły Rosji i Brazylii.

Po Włoszech, największy dług do spłacenia w tym roku ma Francja - 367 mld USD. Zaraz potem Niemcy - 285 mld USD. Dalej Kanada, która musi sfinansować obligacje warte 221 mld USD, Brazylia - 169 mld USD i Wielka Brytania - 165 mld USD. Chiny, Indie i Rosja są ostatnie na liście krajów z największymi zobowiązaniami wobec inwestorów w nadchodzącym 2012 roku. Państwo Środka ma do spłacenia dług w wysokości 121 mld USD, Indie 57 mld USD a Rosja 13 mld USD.

Rosnące koszty długu zmusiły Grecję, Portugalię i Irlandię do szukania międzynarodowej pomocy od UE i MFW. W zeszłym miesiącu rentowność włoskich obligacji wzrosła do 7 proc. - poziomu, który oznaczał przymus bailoutu w tamtych krajach.