W ubiegłym roku sprzedano ich w sumie za ponad 306 mln zł. Oznacza to niemal 4-proc. wzrost w stosunku do roku 2010 i ponad dwukrotny w ciągu dziewięciu lat. – Konsumenci traktują syropy jako produkty bardziej ekonomiczne niż soki. Kupują je i rozcieńczają sami w domu. To się im po prostu opłaca – mówi Joanna Bancerowska z firmy Agros Nova, właściciela marki syropów Łowicz.
Segment ten w mniejszym stopniu niż soki dotyka drożyzna na rynku surowców. Składniki owocowe, które zdrożały w ostatnich latach nawet o 100 proc., stanowią najwyżej kilkanaście procent składu syropów. Większość to woda i syrop fruktozowo-glukozowy.
Producenci syropów są w luksusowej sytuacji, bo nie muszą podnosić cen, by zarabiać. Co więcej, ta polityka ma się utrzymać. – W najbliższym czasie nie planujemy podwyżek – mówi Bancerowska.
Reklama
Na tym rynku rządzą trzy firmy, do których należy niemal 50 proc. sprzedaży. Liderem jest Herbapol Lublin, właściciel marki Owocowa Spiżarnia. Należy do niej niemal co czwarty sprzedany na rynku syrop. Za nią, z 15,6-proc. udziałami, plasuje się marka Paola należąca do Hoop Polska, a dalej Łowicz (Agros Nova) z 7,6 proc.
Lubelska firma zgarnia aż 37 proc. wydatków konsumentów na syropy. To efekt postawienia przez Herbapol na tzw. segment premium i medium, czyli najdroższe soki z górnej półki. W 2011 r. zarobił na nich ponad 114 mln zł. Jednak choć sprzedaż spółki rośnie w tempie 4,1 proc. rocznie, konkurenci rozwijają się znacznie szybciej. Goniąca Herbapol marka Paola urosła aż o 15,4 proc. w 2011 r. Stało się tak dzięki wprowadzeniu nowego opakowania i smaków. Produkcję nowych wariantów smakowych – jabłko z cynamonem, malina z pomarańczą – rozpoczęła także Agros Nova.