Agencja Reuters donosi, że Chevron, jeden z największych koncernów energetycznych świata, rozważa zakup wybranych aktywów Łukoilu. Amerykanie interesują się przede wszystkim tymi projektami, które pasują do ich własnych inwestycji. Kompletny zakup całego koncernu nie wchodzi w grę.

USA dokręcają śrubę Rosji. Imperium Putina zaczyna się chwiać

Łukoil od lat buduje swoją obecność za granicą, posiadając sieć stacji paliw, rafinerie i pola naftowe rozsiane po całym świecie. Najważniejszym aktywem jest pole West-Qurna-2 w Iraku, w którym firma ma 75 proc. udziałów. Od czasu wprowadzenia sankcji przez USA prace na tym polu praktycznie stanęły w miejscu, a Irak wstrzymał płatności i dostawy ropy do Rosji.

To stwarza wyjątkową okazję dla Chevrona, który niedawno rozszerzył swoje projekty w Iraku i podpisał umowy dotyczące rozwoju dwóch innych pól naftowych. Zakup West-Qurna-2 byłby naturalnym krokiem w rozwoju jego działalności w regionie.

Donald Trump wymierzył cios imperium Putina. Gigant pod ścianą

Sankcje uderzają w samo serce rosyjskiego przemysłu naftowego. Łukoil i Rosnieft odpowiadają razem za ponad połowę rosyjskiej produkcji ropy. Eksport surowca, obok gazu, jest jednym z kluczowych źródeł finansowania działań Putina, w tym jego agresji na Ukrainę. W reakcji na presję sankcyjną Łukoil przyspiesza sprzedaż zagranicznych aktywów.

Początkowo termin miał upłynąć w listopadzie 2025 roku, a później przesunięto go na grudzień. Równolegle inne państwa rozważają działania o charakterze nacjonalizacyjnym. Rząd Mołdawii analizuje przejęcie infrastruktury Łukoilu, a Bułgaria już uchwaliła ustawę umożliwiającą takie działania.

Putin pod presją sankcji. Rosyjski Łukoil może zmienić właściciela

Na trudności Łukoilu nakładają się jeszcze ukraińskie ataki dronów wymierzone w rafinerie i magazyny paliw w Rosji. Skutkiem są niedobory na rynku krajowym, które pokazują, że imperium naftowe Putina coraz bardziej chyli się ku niestabilności. Prezydent Rosji stoi więc w obliczu poważnego wyzwania.

Sankcje USA uderzają w jego podstawę finansową. Tymczasem amerykańskie koncerny patrzą na rosyjski rynek z dużym zainteresowaniem. Nie jest wykluczone, że część zagranicznych aktywów Łukoilu wkrótce zmieni właściciela, a na tym skorzystają zagraniczni gracze.