Kraje UE więcej płacą Putinowi niż pomagają Ukrainie
Wypowiedź szefowej szwedzkiej dyplomacji padała w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli. Stenergard przebywa tam w związku ze spotkaniem szefów MSZ krajów Unii Europejskiej.
Szwedka zwróciła uwagę, że Unia nadal wydaje więcej na import z Rosji, niż przeznacza na wsparcie Ukrainy. – Prawda jest taka, że nasza pomoc dla Ukrainy jest niewystarczająca, a wsparcie, jakie pośrednio otrzymuje Rosja – zdecydowanie zbyt duże – stwierdziła.
Podała, że od początku inwazji państwa europejskie przekazały Ukrainie łącznie 187 mld euro wsparcia. – W tym samym czasie sprowadziliśmy z Rosji ropę i gaz za 201 mld euro. A jeśli doliczyć do tego import innych towarów, to mowa tu o 311 mld euro. To oznacza, że Ukraina otrzymuje od nas de facto "ujemne" wsparcie w wysokości 124 mld euro – stwierdziła minister, pokazując dziennikarzom odpowiedni wykres. – To po prostu hańba – oceniła.
"Trzeba zwiększyć presję na Rosję"
Dodała, że „nie ma mowy o jakichkolwiek sensownych negocjacjach pokojowych, jeśli nie zwiększymy pomocy dla Ukrainy i presji na Rosję”. – Bardzo dobrym początkiem byłoby wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów, by wesprzeć Ukrainę – podkreśliła.
Ten projekt – tzw. pożyczki reparacyjnej dla Kijowa – jest nadal blokowany przez Belgię, gdzie zdeponowana jest większość zamrożonych rosyjskich aktywów. Tamtejszy rząd obawia się potencjalnych konsekwencji prawnych, gdyby Moskwa odwołała się do sądów. Władze UE zapewniły, że sprawa rozstrzygnie się do grudnia tego roku.
Skandynawowie i Bałtowie wspierają Kijów najmocniej. Reszta odstaje
Z kolei w rozmowie z serwisem Politico Stenergard zwróciła uwagę, że nie wszystkie kraje europejskie wspierają Ukrainę w tym samym stopniu. Według niej nieproporcjonalnie duża część pomocy wojskowej płynie z północy kontynentu.
Podkreśliła, że państwa nordyckie i bałtyckie – liczące łącznie mniej niż 30 mln ludzi – zapewniają jedną trzecią całego wsparcia militarnego NATO dla Ukrainy, podczas gdy populacja całego Sojuszu sięga niemal miliarda. – To wiele mówi o tym, ile robią kraje północy, ale jeszcze więcej o tym, czego nie robią inni – oceniła.
Serwis Politico przytoczył przykładowe dane:
- Dania od początku wojny przekazała pomoc wartą 10 mld euro - około 3 proc. swojego PKB;
- Hiszpania – 1,5 mld euro, czyli 0,2 proc. PKB;
- najmniej przekazały Kijowowi Węgry – poniżej 0,04 proc. PKB.
Jednocześnie takie kraje jak Holandia, Wielka Brytania, Niemcy, Polska czy Francja wspierają Ukrainę znacząco, choć proporcjonalnie do wielkości ich gospodarek wkład Danii pozostaje największy.