Kolejne całonocne spotkanie ministrów finansów zaowocowało oświadczeniem wydanym o czwartej nad ranem. Grecji udało się uzyskać drugi pakiet ratunkowy wart 130 mld euro, dzięki zgodzie prywatnych wierzycieli na zmniejszenie wierzytelności Grecji o około 75% obecnej ceny netto. Zanim umowa wejdzie w życie pozostało jeszcze wiele do zrobienia w bardzo krótkim czasie. Między innymi wierzyciele muszą zaakceptować warunki swapu długu a każdy z rządów strefy euro musi pośpiesznie je usankcjonować. Wiele spraw może pójść nie tak i prawdopodobnie kilka pójdzie. Jednak w tej chwili rynki są gotowe uwierzyć politykom i kupić ich zapewnienia. Takie nastawienie niezmiennie jest powodem rozczarowania w niedalekiej przyszłości. Warto obserwować, jak w nadchodzących dniach porozumienie będzie „odkręcane”, bo z pewnością to nastąpi.

Ryzykowne aktywa: nie mogło być lepiej

Aktywa o wysokim stopniu ryzyka otrzymały wczoraj bodziec z Ludowego Banku Chin, który ogłosił redukcję wymaganej rezerwy dla banków o kolejne 50 punktów. Biorąc pod uwagę dalszy spadek cen nieruchomości w większości miast i znaczny spadek koniunktury na rynku finansowania nieruchomości i w budownictwie dziwi tylko, dlaczego podjęcie decyzji, której wielu komentatorów spodziewało się już kilka tygodni temu, zajęło tak dużo czasu. W tym roku możemy się spodziewać dalszego zmniejszenia wymaganej rezerwy, jako że 20,5% to nadal wysoki i tym samym restrykcyjny poziom dla największych banków. Politycy w Pekinie podejmują decyzje powoli, zdając sobie sprawę, że nadal muszą trzymać rękę na pulsie, ponieważ presja inflacyjna zmniejsza się stopniowo. Cięcia stóp procentowych mogą nastąpić dopiero kiedy inflacja spadnie poniżej 3%, co może nie mieć miejsca w pierwszej połowie roku. W efekcie politycy będą chętniej decydowali się na obniżenie wymagań depozytowych i luźniejszą politykę fiskalną zamiast progresywnie rozluźniać warunki finansowe. Wczoraj światowe aktywa obarczone ryzykiem znów się umocniły, DAX notował wzrost o 1%. Sytuacja nie mogła być lepsza: Poluzowanie polityki w Chinach nastąpiło po takiej samej akcji w Japonii i Wielkiej Brytanii, Fed nadal rozważa dalsze luzowanie ilościowe QE a EBC zamierza w przyszłym tygodniu zrzucić “z helikoptera” na rynek duże zasoby płynności. W międzyczasie docierają do nas informacje, że w ostatnich tygodniach prawie wszystkie największe gospodarki zanotowały lepsze niż oczekiwano wyniki. Waluty o dużej podatności na wahania wystrzeliły w górę: w porównaniu z tym samym dniem 2011 zarówno meksykańskie peso jak i brazylijski real zyskały w stosunku do dolara ponad 10%, natomiast dolar nowozelandzki jest o 8% wyżej. Waluty i ryzykowne aktywa mają swój moment, tak samo jak w 1999!

Rekordowy deficyt w handlu pogrąża jena.

Reklama

Dawniej niewzruszony jen pogrąża się w kłopotach; najnowszym problemem jest największy dotychczas spadek danych dot. handlu w zeszłym miesiącu. Sezonowo dopasowywany spadek netto handlu osiągnął w styczniu 0,6 biliona jenów, przekraczając tym samym kumulatywny spadek, który rozpoczął się w kwietniu zeszłego roku, wynoszący 4 biliony jenów (około 50 mld dolarów). Na zeszłorocznych wynikach handlu w Japonii zaważył silny kurs waluty, który osłabił konkurencyjność kraju. W roku zakończonym w styczniu eksport loco fabryka spadł o ponad 9%. Również ogólny spadek wydajności produkcyjnej w wyniku zeszłorocznych katastrof naturalnych odbija się na handlu. Tsunami, tak samo jak wyższe ceny energii, przyczyniło się do wzrostu importu mającego zrekompensować straty w produkcji. Całkowity import zwiększył się w styczniu o 10% rok do roku. W analizach styczniowych danych trzeba wziąć pod uwagę święto lunarnego Nowego Roku, które wypadło właśnie w styczniu, zmniejszając ilość dni handlowych. Biorąc poprawkę na te dni, eksport spadł niewiele, natomiast import wzrósł o 0,4%. Pomimo tego nie ma wątpliwości, że konkurencyjność handlowa Japonii ucierpiała bardzo w zeszłym roku. Na szczęście waluta zaczyna reagować – USDJPY prawie osiągnęła wczoraj poziom 80, a nie zdziwimy się jeśli w nadchodzących miesiącach kurs podskoczy jeszcze wyżej, kiedy w marcu skończy się przepływ kapitału na koniec fiskalnego roku.

Rozbieżności na rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii.

W ostatnich miesiącach coraz wyraźniej moźna dostrzec dwukondygnacyjność rynku nieruchomości w UK. W Londynie ceny domów wzrastają, natomiast na północy, zachodzie i w Irlandii Północnej spadają. Według Rightmove, strony pośredniczącej na rynku nieruchomości, ceny sprzedaży podskoczyły w tym miesiącu o 2,5%, prawie pobijając październikowy rekord. HBOS poinformował o 3% wzroście cen nieruchomości w stolicy czwartym kwartale zeszłego roku. W wielu dzielnicach Londynu podaż domów na sprzedaż spada, natomiast popyt na nie nadal rośnie, pomimo niepewności gospodarczej i finansowej. Sytuacji w stolicy z pewnością pomaga napływ zagranicznego kapitału z Europy, ponieważ w czasach wątpliwości wokół długowieczności euro Londyn kusi wielu dobrze sytuowanych bezpieczeństwem. Londyńskie nieruchomości uchodzą także za raczej płynne. W innych regionach sytuacja różni się, ponieważ oszczędności fiskalne i cięcia w sektorze publicznym wpływają niekorzystnie na popyt. W Szkocji i Irlandii Północnej ceny spadły odpowiednio o 8 i 7% w czwartym kwartale, natomiast w Yorkshire o 6%. W 2012 ta rozbieżność między Londynem a resztą wielkiej Brytanii ma szanse jeszcze się pogłębić.

Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.

Risk Warning: kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii. FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.

ikona lupy />
Michael Derks, główny strateg FXPro / Inne