Apel pojawił się w chwili, gdy resort cyfryzacji pracuje nad ustawą o otwarciu dostępu do zasobów publicznych. – Skoro badania naukowe finansowane są z publicznych pieniędzy, dlaczego dostęp do nich ma nie być otwarty – przekonuje prof. Marek Niezgódka z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM) Uniwersytetu Warszawskiego, inicjator apelu, pod którym podpisało się już ponad dwa tysiące osób.
Korzyści z takiego rozwiązania odnieśliby wszyscy. Jak przekonuje socjolog Dominik Batorski z ICM UW, dla autorów badań to szansa na większą cytowalność oraz szerszą dyskusję nad wynikami ich prac, czyli lepszą promocję. Poza tym społeczeństwo otrzymuje prosty dostęp do treści naukowych, a otwarte treści to także doskonałe narzędzie do weryfikacji jakości prowadzonych badań.
Jak czytamy w przygotowanej na zlecenie MNiSW przez zespół prof. Niezgódki ekspertyzie, wyniki badań opublikowane w internecie mają blisko trzy razy większą cytowalność niż te publikowane w czasopismach drukowanych. Poza tym ich upublicznienie ma niebagatelny wpływ na rozwój gospodarki, a zwłaszcza innowacyjności, która rodzi się na zasadzie kombinacji danych i idei.
Reklama
Przeprowadzone wśród duńskich przedsiębiorców badania pokazują, że gdyby nie otwarty dostęp do publikacji naukowych, 27 proc. wytworzonych przez nich produktów i usług nie pojawiłoby się na rynku lub pojawiłoby się z opóźnieniem. W przypadku firm innowacyjnych ten odsetek byłby jeszcze wyższy i wynosił 38 proc.
W Polsce w tej kwestii jest wiele do zrobienia. Wiele badań pokazuje, że polscy naukowcy mają problem z promocją i pozyskiwaniem pieniędzy na prowadzenie komercyjnych badań. W rankingu Webometrics, który ocenia ośrodki naukowe pod względem promowania idei wolnego dostępu do wyników naukowych oraz ich udostępniania w internecie, na 4 tys. ocenianych instytucji badawczych znalazło się jedynie 38 polskich ośrodków, i to na bardzo odległych pozycjach. Polska Akademia Nauk – dopiero w trzeciej setce. Na pierwszym miejscu jest amerykański Narodowy Instytut Zdrowia, który jako pierwszy na świecie kilka lat temu otworzył dostęp do wyników badań naukowych.