"Stosunki między Zachodem i Iranem wydają się być kolejnym utrapieniem rynków, ponieważ m.in. że względu na embargo na irańską ropę, ceny tego surowca wzrosły o ok. 10-15 proc. (w zależności od gatunku) w samym tylko lutym. To - w połączeniu z bezprecedensowymi akcjami banków centralnych wstrzykiwania gotówki do systemów bankowych - grozi powrotem inflacji i w konsekwencji stagflacji. Dlatego europejskie rynki akcji, po walce o nowe szczyty trendu w ostatnim tygodniu, mogą dziś tracić, nawet mimo perspektyw na nowe środki", powiedział Roman Przasnyski z Open Fianance.

Na otwarciu notowań indeks DAX spadł o 0,65 proc., francuski CAC 40 poleciał w dół o 0,67 proc. brytyjski FTSE 100 stracił o 0,45 proc.

WIG 20 na otwarciu sesji wzrósł o 0,11 proc. i wyniósł 2314,36 pkt. WIG zyskał zaledwie 0,01 proc.

Mimo poniedziałkowych wzrostów główny polski indeks jest nadal w kanale krótkoterminowego trendu spadkowego (flaga). Według Piotra Kuczyńskiego z Xelion formacja ta często poprzedza wybicie i ruch na północ. „Jednak dopóki tego wybicia nie będzie to sygnały sprzedaży będą obowiązywały”, mówi analityk.

W tym tygodniu rynki będą się uważnie przyglądać przetargowi Europejskiego Banku Centralnego na 3-letnie pożyczki dla banków. Będzie to druga runda pomocy dla sektora finansów. Stary Kontynent jest już zmęczony kwestią Grecji i bailoutów, ale to wciąż jedna z głównych kwestii wpływających na reakcje rynków. Politycy europejscy zdecydują w tym tygodniu o skali zwiększenia EFSF.

Jeszcze dzisiaj natomiast w niemieckim parlamencie odbędzie się głosowanie nad udzieleniem Grecji pakietu pomocowego o wartości 130 mld EUR. "Wynik głosowania nie jest całkowicie pewny zwłaszcza po tym jak niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble w liście do parlamentarzystów stwierdził, że nie ma żadnej gwarancji, że nowy pakiet ratunkowy dla Grecji będzie skuteczny", mówi Szymon Zajkowski z TMS Brokers.

W środę i czwartek Ban Baernanke wystąpi przed amerykańskim Kongresem, gdzie przedstawi raport z polityki monetarnej.