Czy kichnięcie w jednym miejscu może wywołać trzęsienie ziemi po drugiej stronie globu? Nawet jeśli efekt motyla to tylko bajdurzenie, to jednak Jakub Radulski ma prawo powiedzieć, że w tej teorii musi być ziarnko prawdy. Kiedy w strukturach jednej ze spółek niemieckiego Alstomu zachodziły zmiany, mało kto przypuszczał, do jak poważnych konsekwencji doprowadzi to w Polsce.

Okazja dla konkurentów

– Czy faktycznie przegraliśmy? – to pytanie nie daje zapewne spokoju Jakubowi Radulskiemu, nawet gdy odpoczywa na werandzie domu nad jeziorem w swoich ulubionych Borach Tucholskich. Kierowany przez niego Alstom Polska był tylko o krok od zwycięstwa w przetargu na rozbudowę Elektrowni Bełchatów wartą blisko 9,3 mld zł, ale kontrakt dekady trafił w ręce konkurencji. Na przeszkodzie stanęły kwestie formalne związane ze zmianami w strukturze koncernu w Niemczech, a polskie sądy sztywno trzymające się nieżyciowych przepisów ustawy o zamówieniach publicznych odmówiły prawa do obrony. Alstom wyleciał za burtę.
Z powodu wycięcia koncernu z jednego z największych przetargów w Europie do Warszawy pofatygował się nawet Patrick Kron, prezes Alstomu. – Zmieniła się nazwa firmy. Ale to przecież cały czas Alstom – pieklił się w trakcie spotkań z dziennikarzami szef paryskiej centrali. Na próżno.
Reklama
Nie byłoby aż takiego problemu, gdyby nie drobny szczegół. W identycznym konsorcjum Alstom wystartował w większości przetargów organizowanych w Polsce. Możliwość wykluczenia najgroźniejszego rywala z powodów formalnych to prezent, z którego bezwględna konkurencja nie zrezygnuje na pewno.
Jakby tego było mało, jesienią ubiegłego roku zaczął się sypać misternie budowany sojusz Alstomu z PBG. Ten tandem miał spić całą śmietankę z energetycznego boomu w Polsce, ale wspólnie może nie wybudować nawet jednego bloku. Wszystko dlatego, że Jerzy Wiśniewski, który kieruje PBG, postanowił przejąć Rafako. Sęk w tym, że z raciborskim producentem kotłów nie jest po drodze Alstomowi. Spółki kłócą się o pieniądze przy realizacji zamówień w Niemczech i Polsce.
Najnowszy konflikt dotyczy wspólnej inwestycji w Bełchatowie dla Polskiej Grupy Energetycznej (PGE). Blok działa, ale budowa opóźniła się o kilka miesięcy. PGE obciążyła winą Alstom, ale Francuzi twierdzą, że za usterki i zawalenie harmonogramu odpowiedzialne jest Rafako. Efekt – spółki prędzej spotkają się przed arbitrażem niż na placu budowy.

Globalny gigant z Elbląga

To wszystko sprawiło, że Jakub Radulski musiał poszukać nowego pomysłu na polski Alstom, który budował od lat 90. Zdaje się nawet, że już go znalazł. Skoro koncern nie może być wykonawcą inwestycji pod klucz, zostanie graczem drugiego planu. Gotowa jest oferta współpracy dla Polimeksu-Mostostalu przy budowie Opola. Jeśli Alstom nie wygra już żadnego z toczących się dużych przetargów, taką propozycję otrzymają zapewne wszyscy zwycięzcy.
Czy w ten sposób i Alstom będzie miał swój udział w podziale energetycznego tortu? Ma ku temu wszystkie atuty. W Elblągu posiada jedną z pięciu najbardziej nowoczesnych fabryk turbin na świecie. To właśnie stąd wyjeżdżają podzespoły na budowy rozsiane po całym świecie i konkurują z produktami Siemensa, Hitachi czy Toshiby. We Wrocławiu koncern umieścił największą w Europie fabrykę generatorów. Alstom zainwestował też w odlewnie staliwa. To wszystko sprawia, że zatrudnienie w energetycznej odnodze polskiego koncernu sięga już 2,3 tys. pracowników (jeśli dodać do nich załogę kolejowego biznesu polskiego Alstomu, liczba ta rośnie do niemal 3 tys.).
Większość z nich zatrudniona jest w Elblągu, rodzinnym mieście Radulskiego, z którym związane jest całe życie zawodowe obecnego prezesa Alstomu Polska. W Zakładach Mechanicznych Zamech rozpoczął pracę zaraz po studiach na Politechnice Gdańskiej, a potem przechodził wszystkie szczeble kariery.

Będą kolejne projekty

Jakub Radulski w swoim CV wymienia odznaczenia przyznane przez branżę i najwyższe władze państwowe. W 2000 r. na wniosek prezydenta RP został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Do klapy marynarki może także przypiąć Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Uzasadnienie dla odznaczeń: wybitne zasługi dla państwa, gospodarki i społeczeństwa. Choć z natury społecznik, wolny czas lubi spędzać z dala od miejskiego zgiełku. Szczególnie lubi święta, bo wtedy ze swoim pracującym za granicą synem ma szansę wychylić szklaneczkę kilkunastoletniej whisky.
Szef Alstomu, opowiadając o zbudowanej przez siebie organizacji, chętnie sięga po górnolotne porównania. – Od dwunastu lat kieruję polską organizacją Alstomu, którą – patrząc na dotychczasowe osiągnięcia i sukcesy w Polsce – śmiało mogę porównać do rosnącego drzewa przynoszącego wspaniałe owoce właścicielowi – mówi DGP.
Czy to drzewo jeszcze zaowocuje? Wszystko w rękach Radulskiego i... konkurencji. Szef Alstomu jest przekonany, że polski Alstom weźmie udział w realizacji kolejnych projektów energetycznych w Polsce.