"Od początku popieraliśmy reformę emerytalną, choć zwracaliśmy uwagę na jej braki. Po pierwsze, chodzi o to, że przez najbliższe lata zostanie utrzymana duża różnica - pięciu lat w wieku emerytalnym kobiet i mężczyzn. Naszym zdaniem należało przede wszystkim zlikwidować tę różnicę jak najszybciej.

Drugi zarzut dotyczy zbyt powolnego tempa wprowadzenia tej reformy. W wielu krajach tempo podnoszenia wieku emerytalnego jest znacznie szybsze. W naszej opinii reforma emerytalna jest robiona zbyt późno. Podniesienie wieku emerytalnego trzeba było wprowadzić już kilkanaście lat temu przy okazji reformy Buzka, gdy wprowadzono OFE.

Trzecia sprawa dotyczy praktyk, które mają teoretycznie chronić ludzi w wieku przedemerytalnym, a tak naprawdę powodują, że przedsiębiorcy bardzo niechętnie zatrudniają takie osoby. Przedsiębiorcy muszą mieć swobodę działania.

Zwracaliśmy też uwagę na konieczność zmniejszenia czy eliminacji przywilejów dotyczących ok. 60 różnych grup zawodowych, m.in. służb mundurowych, górników i nauczycieli. Jest także kwestia rent, gdyż można się spodziewać, że osoby w wieku przedemerytalnym będą próbować przejść na renty. Trzeba więc uszczelnić system rentowy, żeby nie doszło do eksplozji wydatków w systemie rentowym".

Reklama

>>> Czytaj też: Będziemy pracować do 67 roku życia. Sejm oblężony przez "Solidarność"