"To są nasze prognozy gospodarcze, a nie dokument polityczny. Zaprezentuję polityczne wnioski 30 maja, kiedy zakończymy pogłębioną i szczegółową analizę środków konsolidacyjnych we wszystkich państwach, w tym Węgier" - powiedział na konferencji prasowej komisarz ds. walutowych Olli Rehn, pytany, czy KE zamknie procedurę nadmiernego deficytu wobec Węgier, a także uchyli wcześniejszą decyzje o zawieszeniu dostępu do prawie pól miliarda euro funduszy spójności dla Węgier.

Ale przyznał, że piątkowe prognozy KE, zakładające "niższy przyszłoroczny deficyty publiczny, odzwierciedlają środki, które zostały ogłoszone przez rząd w przesłanym niedawno poprawionym programie konwergencji". Wspomniał też o "pozytywnych" efektach wcześniej ogłoszonych przez Budapeszt reform strukturalnych, które "wpływają na tę poprawę", jaką widać w zaprezentowanych przez KE prognozach.

>>> Czytaj też: Węgry wprowadzą podatek od transakcji finansowych

"Wrócimy do politycznych wniosków ws. procedury nadmiernego deficytu i funduszy spójności 30 maja" - powiedział Rehn.

Reklama

Zgodnie z piątkowymi prognozami deficyt publiczny Węgier wyniesie w 2012 r. 2,5 proc. PKB, a w 2013 r. - 2,9 proc., czyli poniżej dozwolonego pułapu 3 proc.

Tymczasem w lutym KE prognozowała, że deficyt Węgier wyniesie 2,8 proc. PKB w 2012 roku, ale w następnym roku miał znowu przekroczyć dozwolony limit i osiągnąć 3,7 proc. PKB.

Dlatego na wniosek KE, ministrowie finansów państw UE (Ekofin) zdecydowali w marcu o częściowym zawieszeniu unijnych funduszy spójności dla Węgier (o wartości 495 mln euro z puli na 2013 rok). Zdecydowano, że ta kara wejdzie w życie od stycznia przyszłego roku, jeśli rząd Węgier nie podejmie jeszcze w tym roku wystarczających działań w celu trwałego ograniczenia deficytu budżetowego poniżej wymaganych w kryteriach z Maastricht 3 proc. PKB.

KE uzasadniała decyzję o karze tym, że Węgry jak dotąd nie podejmowały wysiłków na rzecz "trwałego" obniżenia deficytu, a zarejestrowane obniżenie deficytu w 2011 roku to nie efekt reformom, ale jednorazowych decyzji, a zwłaszcza przeniesieniu środków z prywatnych funduszy emerytalnych do państwowego funduszu. Bez tego - w opinii KE - deficyt Węgier osiągnąłby 6 proc. PKB w ubiegłym roku.

Zawieszenie przekazania Węgrom funduszy spójności w ramach procedury nadmiernego deficytu byłoby pierwszym takim precedensem w UE. Ta potencjalna kara grozi tylko najbiedniejszym państwom, bo tylko one mają prawo korzystać z Funduszu Spójności. W stosunku do łamiących procedurę nadmiernego deficytu państw strefy euro może być użyta inna sankcja, a mianowicie sankcja finansowa w wysokości 0,2 proc. PKB danego kraju, co przewiduje zreformowany niedawno w tzw. sześciopaku Pakt Stabilności i Wzrostu.

>>> Tymczasem w Grecji: Bez pieniędzy z Brukseli Ateny nie mają już ratunku