Dzięki wzrostowi popytu Chiny mają szansę przegonić Indie i zostać największym rynkiem złota na świecie.
Zapotrzebowanie na złoto w Państwie Środka było na rekordowym poziomie w pierwszym kwartale. Jak twierdzi Albert Cheng z World Gold Councila w całym roku może osiągnąć poziom między 900 a 1000 ton, w porównaniu z 769,8 tony w 2011 r. Indyjski popyt z kolei może spaść do poziomu między 800 a 900 ton. Rok temu wyniósł 933,4 tony.
Rosnący popyt w Chinach, które są największym producentem złota na świecie, może powstrzymać spadek cen szlachetnego kruszcu. Światowy popyt na złoto spadł w pierwszym kwartale o 4,6 proc.
„Jesteśmy przekonani, że Chiny staną się w tym roku największym źródłem popytu na złoto” – powiedział Cheng. „Przez następne dwa do pięciu lat Chiny i Indie będą szły łeb w łeb, odpowiadając nawet za 50 proc. światowego popytu.”
Popyt na złoto w pierwszym kwartale wzrósł w Chinach do 255,2 ton z 232,5 tony w zeszłym roku. Popyt na złoto inwestycyjne wzrósł o 13 proc., a na złota biżuterię o 7,9 proc. Od trzech kwartałów Ch8iny są największym rynkiem biżuterii na świecie. W Indiach popyt w pierwszym kwartale wyniósł zaledwie 207,6 tony w porównaniu z 290,6 w pierwszym kwartale 2011 r. Popyt na złoto inwestycyjne spadł o 46 proc., a na biżuterię o 19 proc.
„Inwestorzy sprzedają teraz złoto w poszukiwaniu gotówki i w celu zrównoważenia swoich portfeli inwestycyjnych ze względu na obawy związane z kryzysem zadłużenia strefy euro” – powiedział Cheng. „Fundamentalne podstawy do inwestowania w złoto nadal są silne, więc inwestorzy powrócą” – uważa.
Cheng zwrócił również uwagę, że w tym miesiącu ożywiła się sprzedaż złota w Indiach. Jego zdaniem w tym kraju „ludzie kupują złoto z przyczyn kulturowych i religijnych – i to się nie zmieni.”