W drugiej połowie XX w. zjawisko zamiany jednej waluty na drugą było w Ameryce Południowej na porządku dziennym. Zresztą i w ostatnich latach nie obyło się tu bez denominacji (przykładem Wenezuela), a kolejną się planuje (w Paragwaju).

Analizując doświadczenia Ameryki Południowej trzeba pamiętać, że za tamtejszymi denominacjami kryła się najczęściej hiperinflacja, efekt niezdrowego wzrostu gospodarczego. Problemem Grecji jest natomiast przedłużająca się recesja i groźba długotrwałej deflacji. Niemniej dzisiejsze bolączki Grecji nie były obce Argentynie na przełomie stuleci. Dlatego doświadczeniom południowoamerykańskim warto się przyjrzeć.
Rekordziści denominacji

Swoistym rekordzistą denominacji jest Brazylia, która w ciągu 27 lat (1967 – 1994) aż 7 razy zmieniała walutę znajdującą się w obiegu. Było więc cruzeiro (w obiegu do 1967 r.), cruzeiro novo, które w 1970 r. przestało być nowym i jako cruzeiro przetrwało do 1986 r., cruzado (które utrzymało się jedynie trzy lata, do 1989 r.), cruzado novo (lata 1990 – 1993), cruzeiro real (od sierpnia 1993 do lipca 1994) i ostatecznie real, który niedługo będzie obchodzić swoją pełnoletność. Co ciekawe, przy ostatniej denominacji nie obcinano zera. Pomostem między realem a cruzeiro real był kurs wymiany w relacji 1 real = 2750 cruzeiros real.

Reklama

Architektem sukcesu brazylijskiego reala był ówczesny minister finansów Fernando Henrique Cardoso. Chociaż real miał swoje ciężkie dni (jak chociażby w czasie kryzysu w styczniu 1999 r., czy zaraz po kryzysie argentyńskim w 2002 r.), to z każdej opresji wychodził zwycięsko. Brazylijczycy byli tak wdzięczni Cardoso za ujarzmienie hiperinflacji i w efekcie za przywrócenie stabilności walucie krajowej, że dwukrotnie wybrali go na prezydenta kraju.

Podobnie kształtowała się sytuacja w Argentynie, gdzie miały miejsce przynajmniej cztery denominacje. Do pierwszej doszło na przełomie 1969 i 1970 r., a nowa waluta nosiła oficjalną nazwę peso ley. Nie doczekała czternastych urodzin i już 1 czerwca 1983 r. zastąpiło ją kolejne peso zwane argentyńskim. Jego żywot był krótki, bo już 14 czerwca 1985 r. pojawił się austral (o wartości jednego dolara). Mimo początkowych sukcesów nowy program gospodarczy się nie powiódł i austral szybko podzielił los swoich poprzedników.

Na mocy zmian w konstytucji z 1991 r., od początku 1992 r. do obiegu weszło tzw. peso wymienialne (peso convertible). Peso było powiązane z dolarem amerykańskim systemem currency board, w relacji 1:1. Tak ustawiony parytet przetrwał równo dekadę. Od 2002 r. peso zaczęło systematycznie tracić na wartości, ale przetrwało do dziś. Tyle, że za dolara USA trzeba obecnie wyłożyć ponad 4 peso.

Oczywiście sukces stabilizacyjny Argentyny jest dużo skromniejszy niż Brazylii, ale nie zmienia to faktu, że i Argentynie udało się przebrnąć przez dwie dekady bez denominacji.

Cały artykuł czytaj na: