Rynek finansowy nie pozostaje zupełnie bez nadziei, choć oczekiwania i nastroje przed najbliższym szczytem są dużo mniej wspierające niż przed poprzednimi tego typu spotkaniami. Niemcy ponownie odrzuciły pomysł emisji wspólnotowych bonów i obligacji (A.Merkel wyraziła nawet obawę iż dyskusja na temat emisji wspólnego długu może zdominować szczyt), a jak donosi prasa, celem Niemiec staje się wypracowanie mechanizmów kontrolujących politykę fiskalną poszczególnych krajów. Byłby to krok w stronę unii fiskalnej – podczas gdy z punktu widzenia planów stworzenia pan-europejskiej unii bankowej, krokiem na który miałyby być gotowa (i którego wymagać miałaby) niemiecka strona, byłoby ciało nadzorcze dla sektora bankowego w strefie euro.

Zgodnie z zapowiedzią Madryt poprosił wczoraj o pomoc finansową dla swojego sektora bankowego (szacowana przez niezależnych audytorów na 51-62 mld EUR; podczas gdy wyniki drugiego audytu hiszpańskich banków poznamy pod koniec lipca). Porozumienie ma być podpisane do 9 lipca i a pomoc dla banków dostępna w ciągu 3-4 miesięcy. Brak dodatkowych szczegółów niepokoi i wyraźnie dodaje rozczarowań inwestorom wyczekującym jakichkolwiek ostatecznie uzgodnionych detali. Dostępne informacje wskazują na to, że większość pomocy otrzymają nacjonalizowane banki Bankia, CatalunyaCaixa, Nova Caixa Galicia i Bando de Valencia (ok. 40 mld EUR), niemniej mechanizm pomocy i wybór między źródłem finansowania ESM/EFSF, znane będą w ostatnim momencie (co oznacza nierozstrzygnięty problem seniority wobec hiszpańskich zobowiązań). Najpierw jednak Komisja Europejska, do której złożony został wniosek odpowie na niego włączając w swej odpowiedzi wymagania i rekomendacje dotyczące zmian w sektorze bankowym. Hiszpania uniknie wymagań i zobowiązań natury gospodarczej i fiskalnej, niemniej czeka ją restrukturyzacja sektora finansowego. Obawami o kondycję hiszpańskich banków podzieliła sięz rynkiem agencja Moody’s, która obniżyła ratingu 28 hiszpańskich banków o 1-4 poziomy. W międzyczasie, agencja ratingowa Fitch obniżyła rating Cypru do poziomu BB+, z perspektywą negatywną. Przerośnięty system bankowy Cypru stał się najpoważniejszą kulą u nogi, tym bardziej, iż stabilność cypryjskich banków nadwyrężyła poważnie ekspozycja na aktywa greckie. Według Fitch, cypryjskie banki mają potrzebę dokapitalizowania w wysokości 4 mld EUR (23% PKB). Cypr boryka się również z niestabilnością fiskalną i znacznym odchyleniem od europejskich celów wynikających z założeń traktatu z Maastricht. Szukający dotychczas rosyjskiej pomocy Cypr, będzie musiał poddać się i jako piąty kraj strefy euro poprosić o wsparcie z ratunkowych programów wsparcia, gdyż zainteresowania (w sensie inwestycyjnym)na rynku finansowym nie przykują już obarczone rosnącym ryzykiem obligacje, których 10-letnie rentowności sięgają 15%, a 2-letnie około 22%. Rynek wrócił na ścieżkę „kryzysową”, co oznacza ruch na północ rentowności Hiszpanii i Włoch i na południe niemieckich odpowiedników. Skala zmian przyspieszyła jednak pod koniec europejskiej sesji, pomimo lepszych niż oczekiwano danych z USA na temat rynku nieruchomości. Po tym jak poprzedni tydzień kończył się rentownością 10-letniej „hiszpanki” poniżej 6,40%, europejska sesją przyniosła już wzrost powyżej 6,6%. W stosunku do najlepszego momentu piątkowej sesji „włoszka” straciła również już około 30 pb. 10-letnia włoska obligacja kończyła sesję europejską jeszcze w okolicach 5,98%, podczas gdy poranek przynosi przełamanie psychologicznego 6,0%, co nie jest wspierającym sygnałem przed zbliżającymi się aukcjami długu. Jeśli do strat włoskich i hiszpańskich 10-latek dodać spadek rentowności 10-letniego Bunda poniżej 1,47% na koniec sesji, Czyżby obawy o Europę miały ponownie ograniczać szanse niemieckich obligacji na dalsze spadki? Trudno o straty Bunda, jeśli wciąż jest relatywnym safe-haven w Europie –stąd osłabienie niemieckich obligacji wciąż generować będzie z tego poziomu kupno. Ważnym poziomem wsparcia będą prawdopodobnie okolice 1,40%.

Polska krzywa rentowności reagowała na czynniki krajowe (krótki koniec) i globalne (długi koniec). Ruchy były nieznaczne w stosunku do piątkowego zamknięcia. Wypowiedź A.Bratkowskiego który jako kolejny członek Rady dostrzega ryzyko obniżki, dały podstawę do dalszego spadku w rentownościach obligacji 2- i 5-letnich. Neutralne nastawienie A.Zielińskiej-Głębockiej równie neutralnie przyjęte zostało przez inwestorów. Nawet PS0417 wczoraj zeszła do 4,73%. To pogorszenie nastrojów światowych zdecydowało o nieznacznych wzrostach rentowności DS1021 – czyli do okolic 5,17%, choć sesja ostatecznie kończyła się dla polskiego benchmarku w okolicach 5,15%. Dalsze spadki obserwowaliśmy wzdłuż krzywej IRS, z roczną stawką poniżej 5,0% pierwszy raz od 3 kwietnia. Krzywa również pogłębiała spadki – rynek coraz mniej wierzy w podwyżkę stóp – ewidentnie dyskontuje obniżkę, a na pewno istotne dostosowanie w dół WIBOR’u 6M (choć w tym wypadku nie można w średnim terminie wykluczyć odreagowania – decydująca może być projekcja i wakacyjne dane inflacyjne). Szczegóły dotyczące oferty obligacji infrastrukturalnych wskazały na rozszerzenie przedziału oferty. W środę zaoferowane zostaną papiery o wartości 1,5-3,5 mld PLN (planowano do 2 mld PLN). Jednocześnie BGK poinformował, że środowy przetarg IDS1022 będzie pierwszym i ostatnim w tym roku, co wspierać będzie zainteresowanie ofertą, szczególnie gdy na krzywej stałokuponowych obligacji skarbowych robi się tak ciasno. Napięcie w Europie może dzisiaj wpłynąć „wreszcie” i „nieco” na polskie obligacje, niemniej wypowiedź P.Marczaka w porannej prasie, sugerująca iż MF może zacząć finansowanie przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych już po wakacjach jest ewidentnym wsparciem dla polskiej krzywej. Interesującą informacją i ważną dla polskich inwestorów może być to, iż MF jest skłonny skupić się w drugiej części roku na aukcjach zamiany (których udział w finansowaniu w tym roku obniżył się), co z jednej strony wspiera krótki koniec (papiery do odkupu) a z drugiej strony dobrze wróży strukturze potrzeb pożyczkowych zmniejszając presję na wykupy dla MF w następnym roku, który dla globalnego rynku długu może okazać się nie łatwiejszy (a może nawet trudniejszy) niż bieżący.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

Reklama