Natomiast EUR/PLN pozostawał cały czas poniżej poziomu 4,20 kierując się w kierunku strefy 4,1604 – 4,1470 , która jest ważnym wsparciem dla tej pary walutowej. Rynek wyraźnie oczekiwał na sprawozdanie (Minutes) z ostatniego posiedzenia FOMC. Co prawda decyzje Fed-u są znane już od ostatniego zebrania, jednak w obliczu narastających w ostatnich tygodniach spekulacji odnośnie QE3 w USA, rynek oczekiwał, że bardziej szczegółowe informacje odnośnie przebiegu dyskusji w ramach FOMC pozwolą lepiej zrozumieć dylematy decyzyjne Fed-u i tym samym pomogą w określeniu dalszej ścieżki zmian kursu amerykańskiej waluty.

Ostatnie postanowienia szczytów strefy euro mimo, że były krokiem do przodu w rozwiązywaniu kryzysu zadłużeniowego krajów peryferyjnych tego obszaru gospodarczego napotykają szereg instytucjonalnych utrudnień, które powodują, że konkretne decyzje polityczne nie mają szybkiego przełożenia na praktykę. Jednym z takich jest kwestia legalizacji Europejskiego Funduszu Pomocowego (ESM) przez niemiecki Trybunał Konstytucyjny – bez tego nie będzie możliwe wykorzystanie go do walki z kryzysem zadłużeniowym peryferyjnych krajów strefy euro. Rząd niemiecki liczy, że zajmie to tylko kilka tygodni jednak niemiecki TK nie wyznaczył jeszcze konkretnego terminu co tym samym stawia pod znakiem zapytania skuteczność wdrożenia uzgodnionej w ostatnich dniach ekspresowej pomocy dla hiszpańskiego sektora bankowego w wysokości 30 mld euro, która miała być dostępna do końca lipca bieżącego roku.

Dodatkowo kolejne szczyty ujawniają coraz większe kontrowersje w ramach strefy euro. Po szczycie z 28-29 czerwca Holandia i Finlandia zgłosiły sprzeciw wobec wykorzystania funduszy ESM do bezpośredniego wspierania rynku długu krajów peryferyjnych strefy euro. W toku medialnej dyskusji w ostatnich dniach padła nawet zawoalowana groźba wystąpienia Finlandii ze strefy euro, jeżeli okazałoby się, że poprzez uczestnictwo w funduszu ESM dojdzie do kolektywnego obciążenia długami krajów peryferyjnych wszystkich państw będących udziałowcami ESM. Ostatecznie jednak premier Finlandii Jyrki Katainen zapewnił, że fiński rząd zrobi wszystko aby strefa euro mogła przetrwać w niezmienionym składzie.

Wszystko to sprawiło, że wspólna europejska waluta znajduje się pod dużą presją spadkową. W ostatnich dniach jej dalsze spadki ogranicza już tylko psychologia (EUR/USD na najniższych od 2 lat poziomach) oraz niepewność rynku co do ewentualnego QE3 w USA.

Reklama

W ramach Fed-u zaczyna narastać dyskusja czy należy interweniować już teraz czy też bieżące wskaźniki gospodarcze dają jeszcze czas na podjęcie takiej decyzji. Same dane makroekonomiczne z USA wskazują, że amerykańska gospodarka jest w nienajgorszym stanie. Odbicie na rynku nieruchomości wsparło amerykański popyt wewnętrzny przez co sytuacja na rynku pracy w ostatnich kwartałach uległa znaczącej poprawie. Ponieważ jednak popyt wewnętrzny w USA jest ściśle skorelowany z sytuacją na amerykańskim rynku nieruchomości, stąd zachodzi obawa, że globalne spowolnienie gospodarcze oraz narastający kryzys zadłużeniowy w strefie euro mogą wpłynąć na rynki aktywów i ponownie wywołać spadki cen na amerykańskim rynku nieruchomości. W takim scenariuszu popyt wewnętrzny uległby ponownemu skurczeniu co mogłoby zagrozić widocznemu w ostatnich kwartałach ożywieniu gospodarczemu w USA. Fed ma więc nie lada orzech do zgryzienia co przekłada się również na narastającą niepewność na rynku walutowym. Ostatnie umocnienie złotego jest również pochodną spekulacji odnośnie QE3 gdyż ekspansje ilościowe bądź spekulacje względem nich zwykle wspierają waluty rynków wschodzących.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.