Strzeliła sobie jednak tym posunięciem w nogę i na tle reszty Europy wyraźnie kulała. Koszty finansowania w czasie hiszpańskiej aukcji, na której sprzedano 2,98 mld EUR, nie tylko były najwyższe od 16 lat (sprzedano 2-latki przy rentowności 5,20%, 5-latki przy 6,46% i 7-latki przy 6,70%), ale jednocześnie przyciągnęła ona bardzo słaby popyt inwestorów. Rentowność 10-letniej „hiszpanki” ponownie wzrosła więc powyżej 7%, decydując o rozszerzeniu się spreadu do Bunda do nowych historycznych maksimów (powyżej 580 pb).

Hiszpańska aukcja nie miała silnie destrukcyjnego wpływu na sytuację na rynku finansowym, rynek żył po części dobrymi wieściami z rynku akcji (gdzie dominują impulsy związane z wynikami spółek) czy też ratyfikacją ESM we Włoszech oraz w Niemczech tym bardziej, iż inwestorom towarzyszył wysoki stopień pewności, iż niemieccy prawnicy ostatecznie wesprą A.Merkel. W istocie Niemcy z dużym poparciem dla projektu zaakceptowali program pomocy w Europie. Zanim jeszcze jednak amerykańskie dane makro dołączyły do zestawu mało sprzyjających czynników, na rynek nadszedł pesymistyczny komentarz ze strony niemieckiego ministra finansów. W. Scheauble powiedział, iż ryzyko niewypłacalności Hiszpanii grozi efektem domina w Europie. W istocie nie chciał on zapewne straszyć inwestorów, ale wesprzeć argumentację za ostatecznym przyjęciem przez Niemcy programu wsparcia dla Hiszpanii Ostatecznie jednak awersję do ryzyka podniosły istotnie dane z USA. Słabsze były cotygodniowe dane z rynku pracy, niemniej jednak rozczarowały również dane o sprzedaży domów (tym bardziej, iż ostatnio to one dawały podstawy do małego zadowolenia) oraz wskaźniki wyprzedzające. Index Philadephia Fed skurczył sie trzeci miesiąc z rzędu i nie pomógł fakt iż odczyt okazał sie nieco lepszy od oczekiwań. Ryzyko po stronie gorszego od oczekiwań odczytu dotyczącego zasiłków dla bezrobotnych było wysokie a wynikało z przesunięcia okresu przestojów i zwolnień w sektorze samochodowym. Konsekwencje słabych danych miały po części wpływ na krzywą Treasuries, która ponownie odczyty interpretowała w kontekście szans na QE. Odreagowanie na amerykańskich papierach jest jednak także konsekwencją publikacji wyników finansowych współek, co wzmocniło amerykańskie giełdy. Jeśli wiec - zgodnie z wypowiedzią B.Bernanke - to słabość gospodarki a przede wszystkim problem z sytuacja na rynku pracy ma być warunkiem implementacji dalszych działań ilościowych Fed, to rynek właśnie tego doświadcza. Ostatecznie długie Treasuries oddały wiec nieco zysków niesione nadziejami na kolejne poluzowanie ilościowe oraz pozwalające sobie na odreagowania (do górnego ograniczenia zmienności po okresie) silnych zysków krzywej, niemniej jednak popyt na amerykańskie obligacje pozostaje stabilny, a azjatycki czas kwotowań przypomniał inwestorom o dominującym ryzyku dla wzrostu gospodarczego. Zwracamy uwagę na aukcje TIPS w USA podczas której sprzedano 15 mld USD papierów z rentownością -0,637%.

Polska krzywa ponownie zaskoczyła i weszła w, a tak de facto, prawie zakończyła cykl obniżek stóp procentowych… zanim jeszcze zrobiła to Rada Polityki Pieniężnej. Przestrzeń ok. 15-20 pkt którą widać było na otwarciu sesji, a którą implikować można było z oczekiwań na obniżki stóp, które wykazuje krzywa FRA (bazując jeszcze na wczorajszym zamknięciu) bez wahania zmaterializowało się w spadku rentowności 2Y benchmarku (OK0714) do poziomu 4,29% na koniec sesji. „W zysku” są już uczestnicy dzisiejszej wczorajszej aukcji OK0714 w czasie której sprzedano 4,84 mld PLN na aukcji regularnej plus 1 mld PLN na aukcji dodatkowej. Rentowność aukcyjna była najniższa od 2006 roku i wyniosła 4,36% podczas gdy w czasie poprzedniej aukcji tego papieru jego rentowność wyniosła 4,759%.

Czy trzeba komuś przypominać, że w kwietniu stopa referencyjna w Polsce była niższa o 25 pb punktów od obecnej i wynosiła wtedy 4,50%? Wzrosty rentowności przede wszystkim na krótkim końcu krzywej w tamtym określenie wygenerował jednoznaczny jastrzębi przekaz RPP zapowiadający podwyżkę stóp w maju. Dzisiaj rynek wie lepiej i czeka na obniżki. Kontrakt FRA12X15 zamykał wczorajszy dzień kolejnych 15 pkt niżej (czy oznacza to otwarcie takiej samej przestrzeni dla 2Y benchmarku?) – rynek wydaje się oczekiwać, iż stopa referencyjna w Polsce może wrócić do poziomu historycznego minimum 3,50%. Trudno liczyć na jakiś trwały impuls korekcyjny na krótkim końcu i środku krzywej.

Reklama

Podczas gdy po istotnym dotychczasowym spadku, na poziomie wczorajszego zamknięcia zakończyła dzień rentowność 10-letniego polskiego benchmarku, tracąc więc w stosunku do krótkiego końca krzywe. Jak wskazywaliśmy już, w ciągu ostatnich kilku mocnych dla polskiego rynku długu sesji, obligacje z krótszym terminem zapadalności z większą dozą nieśmiałości podchodziły do poprawy stosunku inwestorów do polskiego rynku stopy ogółem.

W ciągu sesji zgodne z cyklem, w którym ex ante znajduje się już rynek stopy procentowej wystromienie krzywej postępowało nawet szybciej, gdyż dłuższy koniec tracił testując okolice 4,87%. Na dłuższym końcu krzywej spotykają się jednak czynniki krajowe oraz nastroje w Europie.

Czy oczekiwania na QE będą dominować nad informacjami z Europy, po w części mogą. Niemniej jednak to szczegóły pomocy dla Hiszpanii będą przyciągać uwagę inwestorów. Eurogrupa ma zaakceptować dzisiaj ostatecznie program pomocy dla hiszpańskiego sektora bankowego. Na rynek nie nadejdą dzisiaj żadne kluczowe dane. Efekty głosowania nad pakietem pomocowym w Finlandii mogą przynieść ciekawa dyskusje.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.