Głównym problemem premiera eksperta jest brak silnego zaplecza politycznego. Apolityczny szef rządu jest zdany na łaskę i niełaskę popierających rząd partii, od których nie jest jednak w stanie wymusić popierania swoich projektów w parlamencie. A ponieważ rządy fachowców są zazwyczaj formułą przejściową, wróżącą szybkie wybory parlamentarne, trudno przepchnąć im zmiany kosztowne społecznie.
Dobrym przykładem był rząd Marka Belki, utworzony po upadku gabinetu Leszka Millera w 2004 r. W gabinecie obecnego szefa NBP w dniu zaprzysiężenia na 18 ministrów tylko ośmiu było członkami partii (głównie SLD). Dwóch najważniejszych partyjnych członków rządu – Belka i minister gospodarki Jerzy Hausner – porzuciło później legitymacje partyjne, a sam premier wsparł nawet... pozaparlamentarną opozycję w postaci Partii Demokratycznej. Belka z braku silnego oparcia w Sejmie zajął się głównie administrowaniem, a najważniejszy rządowy projekt ustawy, wydłużający w ramach planu Hausnera wiek emerytalny kobiet do 65 lat, upadł m.in. głosami SLD.
Niejednoznaczne efekty miały także oba kryzysowe rządy fachowców w państwach strefy euro. Lukas Papadimos został narzucony Grecji przez Niemców po tym, jak jego poprzednik zapowiedział referendum w sprawie oszczędności. Ten były wiceszef Europejskiego Banku Centralnego rządził przez pół roku, ale nie rozwiązał żadnego problemu. Nie pomogło mu uznanie wśród ekonomistów, a jego rządy o mały włos nie skończyły się dojściem do władzy skrajnie lewicowej koalicji komunistów z radykałami. Na poparciu Papadimosa straciły wszystkie trzy popierające go partie, a najsłabszej z nich nie ma obecnie w parlamencie.
Nieco większe uznanie zdobył sobie inny znany ekonomista narzucony przez Berlin i Brukselę – Włoch Mario Monti, który przejął stery władzy od skompromitowanego w oczach Europy Silvia Berlusconiego. Montiemu udało się przeforsować liberalne zmiany w prawie pracy i podjąć wiele działań oszczędnościowych, dzięki czemu odium kolejnego kandydata do bailoutu przeszło z Włoch na Hiszpanię. Mimo to każdą sprawę gabinet Montiego musi konsultować w parlamencie podzielonym na 12 partii, z których największa – Lud Wolności – myśli raczej o tym, jak zapewnić powrót do władzy Berlusconiemu.
Reklama
Bardziej bezbarwny był złożony wyłącznie z bezpartyjnych ekspertów czeski rząd Jana Fischera, który kierował krajem w latach 2009 – 2010. Władze zdołały jedynie rozpocząć proces cięć budżetowych. Na tym rządzie fachowców najwięcej zyskał sam Fischer. Dzięki umiejętnemu PR poparcie dla jego działań sięgało 72 proc.
Bezwarunkowe sukcesy rządy fachowców miewały jedynie w wyjątkowych okolicznościach. W Polsce takim przypadkiem był drugi gabinet Władysława Grabskiego (1923 – 1925) działający w warunkach ostrego kryzysu. Grabski zdołał bez zagranicznej pomocy kredytowej zastąpić markę polską złotym, opanować hiperinflację i uporządkować system podatkowy. Nawet on musiał jednak godzić sprzeczne interesy sił politycznych, co ostatecznie doprowadziło go do upadku.
ikona lupy />
Papadimos, bloomberg / DGP
ikona lupy />
Mario Monti, bloomberg / DGP