W raporcie World Economic Outlook podano, że od lipca 2012 roku sytuacja gospodarcza pogorszyła się i obecnie najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: "(…) czy globalna gospodarka jest dotknięta tylko przez kolejną falę turbulencji na wyboistej drodze do ożywienia gospodarczego, czy raczej obecne spowolnienie jest bardziej długotrwałe". Zdaniem ekonomistów MFW odpowiedź zależy od skuteczności działań europejskich i amerykańskich decydentów. MFW w swoich najnowszych prognozach założył, że politycy w USA i Europie będą aktywnie walczyli z kryzysem. Mimo to obniżył prognozy wzrostu gospodarczego dla wszystkich największych gospodarek świata. Jeszcze w swoich lipcowych szacunkach Fundusz przewidywał wzrost gospodarczy na świecie w tym roku na poziomie 3,5%, a w przyszłym na poziomie 3,9%. Teraz obniżył swoje oczekiwania do odpowiednio: 3,3% i 3,6%.

Gospodarka USA ma w tym roku urosnąć o 2,2%, a strefy euro skurczy się o 0,4%. W swoim bazowym scenariuszu MFW przewiduje, że aktywność gospodarcza w Europie lekko ożywi się w 2013 roku dzięki wzrostowi popytu na unijne towary ze strony gospodarek wschodzących. Niemniej Fundusz podkreślił, że trzeba nadal liczyć się z tym, że rozwój sytuacji w strefie euro pozostawać będzie dużą niewiadomą. Ponadto, po raz pierwszy MFW przyznał, że bagatelizowała dotąd negatywny wpływ cięć budżetowych na rozwój gospodarki. Jak podano, tzw. mnożnik fiskalny, stosowany do oceny wpływu zmian polityki fiskalnej na gospodarkę, był w ostatnich latach znacznie wyższy, niż zakładano w prognozach. Poruszona kwestia negatywnego wpływu cięć wydatków budżetowych na dynamikę PKB kraju może zatem zwiastować gotowość MFW do poluzowania warunków udzielania pomocy, choć zapewne nie będzie oznaczać, że zadłużone kraje Eurolandu będą mogły „popuścić pasa”.
Oczekiwane i potwierdzane w kolejnych prognozach spowolnienie w Europie i Chinach powoduje, że spada popyt na bardziej ryzykowne aktywa. Nie pomaga nawet fakt, że chiński bank centralny w dalszym ciągu skupia się na obniżaniu rynkowych stóp procentowych w celu stymulowania wzrostu gospodarczego. We wtorek już w pierwszych godzinach sesji kurs EUR/USD obniżył notowana do 1,2905 po czym lekko powyżej tego wsparcia konsolidował się już do końca sesji europejskiej.
Podobnie jak dzień wcześniej, początek wtorkowej sesji za oceanem przyniósł lekkie odreagowanie, ale i tym razem nie trwało ono długo. Amerykańscy inwestorzy wrócili na rynek w niedźwiedzich nastrojach. Nadal widać było popyt na bezpieczeństwo. Inwestorzy kupowali wczoraj m.in. obligacje skarbowe USA, a na aukcji trzylatek zanotowano rekordowy popyt, rentowność była blisko historycznego minimum.

Kurs EUR/USD ponownie zbliżył się zatem do długoterminowej linii trendu wzrostowego z możliwym zamiarem przetestowania, średniej 200-dniowej, co w przypadku zejścia euro poniżej 1,28 USD skutkowałoby zapewne ruchem w kierunku 1,27-1,275 USD.

Tymczasem, największe instytucje powiernicze świata ogłosiły, że będą pobierać prowizję od depozytów we franków szwajcarskim. To wyraźnie osłabiło wczoraj kurs franka wobec euro. Wprowadzenie prowizji ogłosiły State Street i BNY Mellon. Pierwszy z banków-powierników na poziomie 0,25%. To nieznacznie zmniejsza atrakcyjność inwestycyjną franka, co przełożyło się rano na jego osłabienie do blisko 1,215 franka za euro.

Reklama

Złoty bez zmian. Kurs EUR/PLN porusza się wąskim przedziałem - poniżej 4,09 i powyżej 4,06. Zaprezentowany dzisiaj raport MFW dał kolejny argument RPP za obniżeniem stóp procentowych. Niemniej koszt pieniądza w Polsce nadal jest na wysokim poziomie i inwestorzy na razie niechętnie sprzedają nasze aktywa. Na rynek napływa dużo słów zapowiadających obniżki, a samych obniżek wciąż nie widać. Niewykluczone, że w listopadzie, kiedy w końcu zobaczymy stopę refinansową na poziomie co najmniej o 25 pb niższym niż obecne 4,75% złoty zostanie przeceniony silniej. Wówczas opór nawet na 4,15 może okazać się za słaby by powstrzymać spadek wartości złotego względem euro. Na razie trudny do przełamania może okazać się poziom 4,10 na EUR/PLN.

Dzisiejsza sesja również nie będzie obfitować w publikacje makroekonomiczne. Wydarzeniem dnia będzie spotkanie prezydenta Francji F.Hollande z premierem Hiszpanii M.Rajoy, jednak mało prawdopodobnym jest, aby hiszpański premier został przekonany, aby zwrócić się o pomoc do struktur unijnych. Wieczorem (godz. 20:00) Rezerwa Federalna opublikuje swój raport na temat kondycji amerykańskiej gospodarki, tzw. Beżową Księgę. W Tokio wciąż trwa spotkanie liderów świata finansów.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.