„To bardzo prawdopodobne, że wyjdą ze strefy euro. Nie możemy wykluczyć, że stanie się to w ciągu pół roku” – stwierdził Borg podczas telefonicznej rozmowy z Bloombergiem.

Zdaniem szwedzkiego ministra, opuszczenie eurolandu przez Grecję nie miałoby większego wpływu na system finansowy. „Tak naprawdę każdy już zdaje sobie sprawę z tego, w jakim kierunku zmierzają sprawy” – uważa Borg.

Biorąc pod uwagę brak konkurencyjności greckiego przemysłu i jej niezdolność do wprowadzania koniecznych reform, “ciężko jest wyobrazić sobie, jak uda im się rozwiązać kryzys bez stymulowania konkurencyjności poprzez znacząco niższy kurs wymiany walut” – mówi Borg.

>>> Czytaj też: Grecka ulica się radykalizuje. Sytuacja może wymknąć się spod kontroli

Reklama

Szef szwedzkiego resortu finansów od dłuższego czasu widzi przyszłość Grecji w czarnych barwach. W lipcu stwierdził, że „jakiś rodzaj niewypłacalności” jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla Grecji. W zeszłym miesiącu ostrzegł z kolei, że europejskie banki powinny być przygotowane na wyjście Aten z euro strefy w perspektywie roku.

Z wyliczeń Citigroup wynika tymczasem,, że prawdopodobieństwo wyjścia Grecji z unii walutowej w ciągu 12-18 miesięcy spadło do 60 proc. z 90 proc. Zdaniem analityków, ma to związek ze zmianą nastawienia najważniejszych państw strefy euro wobec Grecji, w tym Niemiec.

„Wielu inwestorów zakłada, że nie będziemy mieć wystarczającej siły politycznej, aby obronić euro. Jestem zdeterminowana, żeby włożyć w to nawet największy wysiłek” – zapewniała w sobotę Angela Merkel podczas konferencji Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej.

>>> Czytaj też: Hiszpania i Włochy – jak daleko im do Grecji?