O rosnącym popycie na kompleksowe zarządzanie apartamentami mówi m.in. Sun & Snow, największa tego typu firma w Polsce, działająca głównie w miejscowościach wakacyjnych. Obecnie zarządza ponad 500 lokalami. W 2011 r. było ich poniżej 300. – W całym 2012 roku wzrost powinien wynieść 75 proc. – szacuje Maciej Dumania, prezes Sun & Snow.
Większe zainteresowanie swoimi usługami notują też mniejsze firmy działające na rynku. – W naszym przypadku liczba lokali pod zarządzaniem wzrosła w tym roku o ok. 30 proc. – twierdzi Teresa Piesik z Sopot Group Apartamenty.
Nowi klienci tego typu firm to głównie indywidualni właściciele, którzy nie mają czasu na samodzielne dbanie o lokal i poszukiwanie najemców. Oddając apartament w zarządzanie liczą, że ten poprawi jego wykorzystanie i wpływy. – Ze względu na rosnący rynek apartamentów wakacyjnych o klienta trzeba teraz powalczyć, dlatego klienci gotowi są podzielić się z nami wpływami z najmu – przyznaje szef Sun & Snow.
W tym roku konkurencję na rynku apartamentów wzmogło m.in. Euro 2012. W związku z imprezą więcej niż zwykle lokali na wynajem pojawiło się m.in. w Trójmieście. Wzrosła też liczba firm zarządzających nieruchomościami, ale za tym pójdą przetasowania w branży. – Sądzę, że z powodu dużej konkurencji w przyszłym roku część mniej doświadczonych firm może zniknąć z rynku – ocenia Teresa Piesik.
Reklama
W miejscowościach wakacyjnych największy popyt i wysyp projektów widać było w latach 2007 – 2008. Podobnie w miastach, gdzie za część popytu odpowiadali cudzoziemcy, głównie zagraniczne fundusze inwestycyjne. Dane o zakupach tej ostatniej grupy nie są jednak znane.
Spory popyt na zarządzanie widać było też w ostatnich miesiącach wśród deweloperów, nie tylko w miejscowościach wakacyjnych, lecz także w większych miastach. To efekt m.in. problemów ze sprzedażą mieszkań. Wielu z nich decyduje się na wykończenie puli mieszkań pod wynajem krótkoterminowy, aby zwiększyć szanse na sprzedaż lub przetrwać w ten sposób kryzys. Często nie mogą bowiem sprzedać mieszkań taniej, niż planowali, m.in. z powodu zapisów o cenach minimalnych w umowie z bankiem kredytującym inwestycję.
– Niestety część lokali nie nadaje się na wynajem krótkoterminowy. Mieszkania są w zbyt niskim standardzie albo źle położone – ocenia Maciej Dumania. Marcin Łaziński, szef działu analiz firmy Emmerson, przytacza nawet przykład wrocławskiego dewelopera, który wynajmuje w większym mieszkaniu pojedyncze pokoje.
Z drugiej strony w miastach coraz częściej pojawiają się spółki deweloperskie, które od początku przygotowują inwestycje jako apartamenty pod wynajem krótkoterminowy.
1018 tys. mkw. mieszkań kupili cudzoziemcy w Polsce w ciągu ostatnich pięciu lat
20,4 tys. lokali stało się własnością zagranicznych inwestorów, przyjmując, że ich przeciętna wielkość wynosiła 50 mkw. – szacuje Lion’s House