"Sądzimy, że nowe środki zostaną przedstawione w poniedziałek parlamentowi, który 6 i 7 listopada będzie debatować nad ich przyjęciem" - wyjaśnił Statis Anestis, przedstawiciel Generalnej Konfederacji Greckich Pracowników (GSEE), która zrzesza zatrudnionych w sektorze prywatnym.

"Wszyscy razem możemy nie dopuścić do przegłosowania środków, które niszczą społeczeństwo i gospodarkę" - głosi komunikat związku. "Trzeba skończyć z neoliberalnymi obsesjami i zapobiec polityce rządu i trojki (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy)" - powiedział rzecznik.

W strajku weźmie też udział centrala związkowa ADEDY, zrzeszająca pracowników sektora publicznego.

Obie centrale związkowe apelują również o udział w manifestacjach w Atenach i innych greckich miastach.

Reklama

W środę rano grecki parlament przyjął ustawę, która ułatwia prywatyzację przedsiębiorstw publicznych i przedstawił budżet państwa na rok 2013, przewidujący rygorystyczne oszczędności na kwotę około 9,4 mld euro.

Środki oszczędnościowe, których domagają się kredytodawcy (UE i MFW) dotyczą w większości redukcji uposażeń i emerytur, są warunkiem wypłat dalszych transzy kredytu UE i MFW dla Grecji. Środki te muszą być przyjęte przed 16 listopada, kiedy rządowi w Atenach skończą się pieniądze.

Ateny czekają na kolejną transzę drugiego pakietu ratunkowego, wynoszącą 31,5 mld euro i mają nadzieję, że na spotkaniu ministrów finansów strefy euro 12 listopada w Brukseli dostaną zielone światło. Warunkiem przekazania tych środków jest pozytywna opinia inspektorów trojki w sprawie realizowania przez Grecję obiecanych przedsięwzięć oszczędnościowych i reform.