Redan nie jest pierwszym przypadkiem na Catalyst, który daje znać o swoich kłopotach z płynnością (na razie potencjalnych). Ale we wcześniejszych przypadkach kolejność zdarzeń była odwrotna. Komunikat o zawieszeniu spłaty odsetek od obligacji Religi Development wywołał przecenę obligacji dewelopera, komunikat o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości Budostalu-5 wywołał podobną reakcję, czy wreszcie raport roczny Oshee, w którym spółka przyznała się do strat i ujemnego kapitału własnego także wywołał zrozumiałą przecenę obligacji (wszystkie te zdarzenia miały miejsce w ciągu ostatnich 12 miesięcy). W przypadku Redanu kolejność była odwrotna. Kurs obligacji najpierw spadł o kilkadziesiąt punktów (serwis obligacje.pl pisał o tym jako pierwszy), a dopiero tydzień po pierwszej przecenie Redan opublikował komunikat bieżący w sprawie sytuacji finansowej w spółce. Innych przyczyn do przeceny obligacji nie było. Raport kwartalny z nie najlepszymi wynikami został opublikowany 8 listopada. Opóźniona o kilka dni reakcja na wyniki byłaby usprawiedliwiona, ale o miesiąc? Sądzę, że prawdopodobieństwo wykorzystania poufnej informacji jest w tym przypadku wysokie, aczkolwiek nie można niczego przesądzać. Jeśli tak, to być może będziemy świadkami dalszych ruchów cenowych Redanu – wzrost cen i narastający popyt mogłyby sugerować, że negocjacje z wierzycielami (spółka chce je zakończyć przed świętami, a więc w przyszłym tygodniu) idą w dobrym kierunku, dalszy spadek zaś, że Redan musi poszukać nowych chętnych na swój dług.

A poza tym? Spadek kursu obligacji Admiral Boats w okolice nominału (ze 103 proc.) może sugerować korzystne warunki nowej, niepublicznej emisji obligacji. Dowiemy się tego, gdy nowa emisja trafi na Catalyst. Obligacje The Farm51 osiągnęły cenę 106,79 proc. (nie licząc BGK to aktualnie najwyższa cena ponad nominał na korporacyjnym segmencie rynku) - dowód, że inwestorzy nie tylko liczą na sukces sprzedażowy nowej gry (od wyników sprzedaży zależna jest wysokość premii przy wykupie), ale że być może spółka znalazłaby tym razem więcej chętnych, gdyby powtórzyła emisję (w wakacje pozyskała 1 mln zł z 5 mln zł planowanych). Najlepsza oferta kupna wycenia papiery Miraculum na 90 proc. To istotna zmiana, bo wcześniej oferty trzymały się w okolicach 96-98 proc. nominału mimo słabych wyników kwartalnych. Przeceniane są także obligacje Marki (spółki pożyczkowej), najlepsza oferta kupna to na koniec tygodnia 94,4 proc., choć w wakacje wyceniano je powyżej nominału.

Na rynku pierwotnym emisję rozpoczął Robyg, o względy inwestorów walczy inny deweloper (emisje prywatne), a jeszcze inny zakończył emisję prywatną tydzień temu, ale nie opublikował jej wyników. To może oznaczać, że się nie powiodła. Ostatnie wyniki emisji deweloperów (Marvipol zrezygnował z emisji akcji niemych) nie nastrajają optymistycznie przed przyszłym rokiem, kiedy przypada wykup deweloperskich obligacji notowanych na Catalyst na ponad 500 mln zł (tyle, ile wykupiono w terminie w całym 2012 r.). Widać, że rynek podchodzi do branży z dużą rezerwą, a przecież oferowane są i lepsze zabezpieczenia (w relacji do wartości emisji) i wyższe kupony. Nie warto się na deweloperów obrażać, bo są wśród nich spółki o bardzo dobrej kondycji. Sytuacja zmusza wszystkich do oferowania wyższych kuponów i jest to często okazja do zgarnięcia wyższej premii, choć oczywiście warto zachować selektywne podejście do różnych przedstawicieli branży.