Indeksy warszawskiej giełdy wylądowały w piątek na minusie, mimo że jeszcze dzień wcześniej zapowiadało się optymistyczne rozstrzygnięcie. WIG20 na zamknięciu sesji w czwartek spadł o 0,34 proc. i wyniósł 2593,73 pkt.

„Po wczorajszej istotnej sesji niemalże euforycznych wzrostów, które dla indeksu krajowych blue chipów oznaczały zdobycie poziomu 2600 pkt, pytanie na dzisiaj brzmiało ile z tej siły da się utrzymać w kontekście gorszych globalnych nastrojów” – napisał w komentarzu Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. „Po zakończeniu sesji okazało się bowiem, że wcześniejszy amerykański optymizm związany z nadzieją na rychłe zakończenie konfliktu o klif fiskalny prysł niczym bańka mydlana” - dodał.

Negocjancie ws. amerykańskiego budżetu trwają, a na razie możemy raczej mówić o pacie niż przełomie.

Główne europejskie indeksy próbowały się obronić, ale z marnym skutkiem. Niemiecki DAX na zamknięciu sesji wzrósł zaledwie o 0,05 proc., francuski CAC 40 zyskał 0,06 proc., ale FTSE 100 już spadł o 0.05 proc.

Reklama

Na GPW na rynku notowań ciągłych wzrósł kurs 122 spółek, 224 spadł, 60 się nie zmienił, a akcjami 11 nie handlowano.

„Rynek podtrzymywany był przede wszystkim przez sektor finansowy, w tym banki, które po okresie odpoczynku mogą próbować zastąpić niedawnych liderów. Nieźle radziło sobie również PZU, ale popołudnie dla kursu akcji największego ubezpieczyciela było już gorsze i nie pomagały tutaj nowe rekordowo niskie poziomy oprocentowania krajowego długu” – ocenił Bugaj.

Według informacji, do jakich dotarł dzisiaj Forsal.pl resort planuje zmiany personalne w zarządzie GPW. Prawdopodobnie chodzi o prezesa giełdy Ludwika Sobolewskiego.