TFI starają się przyciągnąć klientów, oferując im zniżki opłat pobieranych przy zakupie jednostek uczestnictwa. Wczoraj promocję nazwaną „Pełny portfel” zaoferowało swym klientom PKO TFI. Dotyczy ona osób, które do końca I półrocza zainwestują w fundusze składające na Portfel Ekspansywny (głównie akcyjne), Portfel Aktywny (akcyjne i obligacyjne) lub Portfel Umiarkowany (przede wszystkim dłużne). Jeśli wpłacą jednorazowo co najmniej 25 tys. zł, będą mogły liczyć na obniżenie opłaty manipulacyjnej o 30 proc.
Kilka miesięcy temu całkowicie z opłat manipulacyjnych zrezygnowało TFI SKOK. Tam promocja obowiązuje do końca stycznia. W tym samym terminie kończy się też czasowa rezygnacja z opłat manipulacyjnych w Millennium TFI. Kolejnym towarzystwem, które zrezygnowało czasowo z pobierania takich opłat, jest BZ WBK TFI, które prowadzi fundusze z grupy Arka.
Na co liczą towarzystwa, organizując tego typu promocje? – Mają one służyć uatrakcyjnieniu oferty i zachęcić klientów do inwestowania w wybrane fundusze. Chcemy wzmocnić naszą konkurencyjność – wyjaśnia Magdalena Bielak z BZ WBK TFI. Jak dodaje, takie akcje wynikają często z aktualnej sytuacji rynkowej. Najwięcej promocji ogłaszano w latach 2009–2010, by pobudzić sprzedaż po kryzysie.
– Najczęściej są to działania czysto PR-owskie – komentuje obniżki opłat Bernard Waszczyk, analityk Open Finance. – Długofalowo korzystniejsza dla klienta byłaby obniżka opłat za zarządzanie. Pobiera się je co roku, natomiast opłaty dystrybucyjne są ściągane jednorazowo, w dodatku z reguły z każdą kolejną wpłatą są coraz niższe – wyjaśnia.
Reklama
Opłaty za zarządzanie są wliczone w cenę jednostki uczestnictwa. Znacznie łatwiejsze do pokazania są obniżki opłat dystrybucyjnych. – Jeśli TFI rezygnuje przykładowo z 5-procentowej opłaty z tytułu nabycia jednostek uczestnictwa, każdy klient będzie sobie mógł łatwo wyliczyć, że inwestując 1 tys. zł, oszczędza 50 zł – mówi ekspert z Open Finance. I przypomina, że kilka lat temu niektóre fundusze proponowały klientom promocje polegające na obniżce opłat za zarządzanie. – Najwyraźniej nie przyniosły one spodziewanego efektu, skoro teraz organizowane są wyłącznie promocje polegające na obniżce innego rodzaju opłat – dodaje Waszczyk.
Zwraca też uwagę na to, że w wielu przypadkach jednostki funduszy można kupić przez internet, nie ponosząc z tego tytułu żadnej dodatkowej opłaty. – PKO TFI wprowadza w ramach promocji 30-proc. obniżkę opłaty manipulacyjnej, ale tylko dla klientów wpłacających minimum 25 tys. zł. Tymczasem jednostki uczestnictwa funduszy tego TFI można kupić za pośrednictwem mBanku, nie płacąc żadnych dodatkowych opłat, przy czym zainwestować wystarczy zaledwie 100 zł – mówi analityk.