– Wielu narciarzy i snowboardzistów zapomina o wykupieniu indywidualnego ubezpieczenia turystycznego. Dlatego wprowadzamy elastyczne polisy NNW Specialty dla ośrodków narciarskich, pensjonatów i organizatorów wypoczynku. W ten sposób to usługodawcy zapewnią turystom niezbędną ochronę – tłumaczy Konrad Adamczewski, kierownik sprzedaży grupowych ubezpieczeń AIG. Jego zdaniem jest to korzystne dla każdej ze stron, bo ryzyko i koszt polisy rozkładają się na dużą grupę odwiedzających i stanowią dla nich śladową część kosztu karnetu lub pobytu, np. kilka groszy na osobę.
AIG dopiero rozpoczęła negocjacje z ośrodkami turystycznymi i oprócz zainteresowania konkretnymi umowami pochwalić się nie może. – To etap początkowy, na razie agencje objaśniają, że coś takiego jest w ogóle możliwe i jak to działa – wyjaśnia Stefan Bogucki z biura prasowego AIG. Tymczasem AXA, która kiedyś współpracowała ze stacjami narciarskimi, wycofała się z tego typu produktu. – Stacje nie są zainteresowane takimi usługami, bo to wiązałoby się z podwyższeniem ceny za skipass – wyjaśnia Aleksandra Leszczyńska, rzeczniczka firmy.
Ubezpieczenia mogą być dodawane do karnetów narciarskich, ofert hoteli i pensjonatów. Kupuje się je w pakiecie. Polisa jest wówczas wpisana w konkretną ofertę, a koszty zawarte w cenie danego biletu czy usługi są dla klienta praktycznie nieodczuwalne. W razie wypadku turyści mogą liczyć m.in. na zwrot kosztów leczenia, świadczenia z tytułu złamań, okaleczenia twarzy czy nieszczęśliwego uszkodzenia zębów, a także ochronę ubezpieczeniową na wypadek trwałego inwalidztwa lub śmierci. Sumy ubezpieczenia w zależności od wariantu ochrony obejmują kwoty od 3 tys. zł do 50 tys. zł (w przypadku trwałego inwalidztwa lub śmierci).
Takie pakietowe ubezpieczenia są już bardzo popularne za granicą. Wyjeżdżając na narty czy snowboard, warto więc dowiedzieć się, czy dany ośrodek narciarski wraz z karnetem nie oferuje również ubezpieczenia.
Reklama