Minister zdrowia powiedział, że kliniki dopuszczone do tego programu będą wyłonione w konkursie, a udział w nim mogą wziąć zarówno podmioty publiczne, jak i prywatne. Kryterium kwalifikacji ma być jakość i osiągany efekt, a nie fakt, czy klinika jest publiczna - dodaje szef resortu zdrowia.

Bartosz Arłukowicz podkreślił, że program jest przewidziany na trzy lata. Dostęp do programu ma mieć 15 tysięcy par, które będą musiały udokumentować, że co najmniej przez rok leczyły się z powodu bezpłodności. "Chodzi też o to, aby dostęp do in vitro udostępnić tym parom, które borykają się także z problemami finansowymi" - wyjaśnił minister.

Program będzie dopuszczał zamrażanie zarodków. Minister zdrowia zapewnia, że wszystko będzie odbywało się pod ścisłą kontrolą i nie doszło do niszczenia zarodków.

Szczegóły programu minister zdrowia wraz z ekspertami przedstawi dziś w Kancelarii Premiera o godzinie 13.00.
W październiku ubiegłego roku premier wraz z ministrem zdrowia zapowiadali, że refundacja ma być dostępna dla par, które udokumentują, że od roku bezskutecznie leczą niepłodność. Premier zapowiedział, że dalsze losy programu będą zależały od zapisów ustawy, która ma powstać w ciągu pierwszych trzech lat działania programu.

Reklama