Zastępowanie koniną innego mięsa nadszarpnęło ludziom nerwy, gdyż każdy zastanawia się teraz, czy to co zjada jest rzeczywiście tym, co zamierzał spożyć.

A może to dotyczyć niemal wszystkich produktów. Lista sfałszowanej żywności, którą Interpol wykrył na całym świecie podczas specjalnej operacji w latach 2011 i 2012 zawiera oliwę z oliwek, sos pomidorowy, sery, wino, batoniki, zupy błyskawiczne, trufle, kawior, wódkę, sos sojowy i soki owocowe. Można do niej dołączyć także mięso z kozy, małpy i bawołu, które wykryli ostatnio w kiełbaskach i hamburgerach profesorowie ze Stellenbosch University w RPA.

W USA organizacja nonprofit Oceana potwierdziła ostatnio, że olbrzymie partie ryb w sklepach i restauracjach są zupełnie czymś innym, niż wskazuje opis. Uczeni przeprowadzili badania DNA na ponad 1200 próbkach ryb w 14 rejonach miejskich i stwierdzili, że co trzecia była źle oznakowana. Szczególnie fatalne były wyniki badań ryby z gatunku Lucjan czerwony, popularnej na akwenach Karaibów i w strefie Pacyfiku: na 120 próbek, 113 okazało się być inną rybą.

>>> Czytaj również: Afera mięsna: KE apeluje o surowe kary dla oszustów

Reklama

Fałszowanie żywności jest stare jak świat. Nieuczciwi handlarze podrabiali oliwę z oliwek i alkohol od czasów, gdy ludzie zaczęli je produkować i sprzedawać. Prawo zwalczające fałszowanie żywności istniało od czasów rzymskich. Groziło za to niewolnictwo lub banicja. Uczeni piszą na ten temat traktaty co najmniej od 1820 roku.

Różnica dzisiaj polega na tym, że przemysł spożywczy stał się tak wyrafinowany, a system dostaw tak skomplikowany i globalny, że znacznie trudniej jest wyśledzić, co właściwie wchodzi w skład żywności. Trzeba też prowadzić monitoring na znacznie większą skalę: czy droga brukiew jest rzeczywiście naturalnie uprawianym warzywem? Czy łosoś jest istotnie odłowionym łososiem, a szampan pochodzi faktycznie z francuskiego regionu Szampanii?

Co gorsze, ceny żywności rosną akurat w dobie głębokiej recesji gospodarczej. To wywiera ogromną presję na dostawców, aby znaleźć tańsze składniki, co wzmaga proceder fałszerstw. Brytyjska agencja ds. jakości żywności, Food Standards Agency w 2011 roku sporządziła o 50 proc. więcej raportów w sprawie fałszowania żywności niż rok wcześniej. W tym czasie skurczył się budżet agencji.

Dyrektor agencji Steve Wearne powiedział Bloombergowi, ze inspektorzy stoją przed wyborem: albo skoncentrują się na, tak czy inaczej, zdrowym mięsie i podmianach gatunków ryb, albo będą tropić wielki lukratywny biznes fałszowania oliwy z oliwek i wódek z metanolu i chloroformu, które mogą zabić. „Musimy znaleźć równowagę i przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo”.

>>> Polecamy: Podrabiane lekarstwa, żywność, kosmetyki - przestępcy zarabiają na tanich produktach