Niewiele walut wzbudza tyle kontrowersji co amerykański dolar. Wszystko za sprawą polityki luzowania monetarnego prowadzonej przez Rezerwę Federalną. Polityka ta może wywołać inflację, a w konsekwencji spadek wartości dolara. W dłuższej perspektywie do aprecjacji dolara może przyczynić się rewolucja łupkowa, dzięki której USA są coraz bardziej wystarczalne energetycznie.

Wielu ekspertów obawia się, że wzrost gospodarczy może zostać okupiony wyższą inflacją będącą pochodną luzowania monetarnego. Nie wszyscy jednak tak sądzą. Michael Howell twierdzi, że luzowanie monetarne zwiększa oczywiście podaż dolara, ale skupowanie aktywów finansowych przez bank centralny USA generuje – zdaniem Howell’a – popyt na dodrukowywane przez Fed dolary ze strony zarówno korporacji amerykańskich, jak i zwykłych podmiotów amerykańskich.

Skupowanie aktywów finansowych powinno windować ceny amerykańskich obligacji, co równocześnie powinno prowadzić do spadku ich rentowności. Tak się jednak nie dzieje, gdyż oprocentowanie amerykańskich obligacji (zwłaszcza w porównaniu z ich odpowiednikami niemieckimi czy japońskimi). I to mimo kontynuowania polityki luzowania monetarnego. Być może kluczem do odpowiedzi na to pytanie jest rynek akcji. Indeks giełdowy, Dow Jones osiągnął w marcu 2013 rekordowe notowania. A to nie pozostaje bez wpływu na wycenę amerykańskich obligacji.

Używając żargonu rynkowego, wiele gospodarek (tych najwyżej rozwiniętych) ugrzęzło w błocie na skutek kryzysu, jaki wybuchł w 2008 r. I gospodarki te nie mogą wydostać się z tego trudnego położenia. Najbliżej celu są chyba właśnie Stany Zjednoczone. Dynamika wzrostu gospodarczego w USA nie jest porażająca, ale pozwala wierzyć, że to właśnie USA najszybciej wydostanie się z tego swoistego błota gospodarczego. Stąd rodzący się ostatnio popyt na dolara amerykańskiego.

Reklama

W przeszłości polityka Fed silnie wzmocniła dolara

Financial Times zwraca uwagę w swoich komentarzach na to, że o losach dolara amerykańskiego decyduje nie tylko sposób w jaki jest prowadzona polityka Fed. Otóż okresy aprecjacji dolara zbiegają się często z istotnymi zmianami zachodzących w polityce gospodarczej tego kraju. A że tak się dzieje potwierdza analiza wcześniejszych okresów, w których dochodziło do znaczącej aprecjacji dolara. Pierwsza aprecjacja dolara od momentu upłynnienia rynków walutowych (w marcu minęło właśnie 40 lat od tego czasu) była związana z objęciem kierownictwa Rezerwy Federalnej przez Paula Volckera.

Cały artykuł czytaj na www.obserwatorfinansowy.pl.