Z powodu lokautu nieczynne są szkoły powszechne, część zawodowych oraz placówki prowadzące kursy dokształcające dla dorosłych.

Lokaut jest efektem ciągnącego się od wielu miesięcy konfliktu między władzami samorządowymi a nauczycielami. Samorządy chcą bowiem zmiany przepisów regulujących czas pracy nauczycieli, tak żeby to dyrektorzy szkół decydowali, ile godzin ich podwładni spędzą przy tablicy, a ile np. na przygotowaniu zajęć i sprawdzaniu klasówek.

>>> Czytaj też: Ranking 2012 EU Industrial R&D Investment Scoreboard - pełne zestawienie

Duński Związek Zawodowy Nauczycieli uważa, że w praktyce doprowadzi to do znaczącego wzrostu liczby godzin pracy, ponieważ dyrektorzy będą maksymalnie obcinać czas poświęcony na tzw. inne czynności nauczycielskie, zwiększając jednocześnie pensum.

Reklama

Sytuacja staje się coraz poważniejsza. Obie skonfliktowane strony liczą na interwencję władz państwowych. Minister finansów oświadczył jednak, że rząd nie planuje takiej inicjatywy. Zdaniem duńskich obserwatorów wynika to z braku koncepcji rozwiązania konfliktu. Premier Helle Thorning-Schmidt wzywa tylko do kompromisu.

Wczoraj w Kopenhadze przed parlamentem przeciwko lokautowi demonstrowało 30 tysięcy osób. Duński Czerwony Krzyż planuje tworzenie kompletów dokształcających uczniów, którzy w tym roku będą zdawali egzaminy do szkół wyższego stopnia.

>>> Czytaj też: Dania: największy lokaut szkół w historii kraju

Pojawiają się też informacje o nieprzewidzianych skutkach lokautu. W basenach hodowlanych nieczynnej zawodowej szkoły rybackiej, śmierć grozi 600 tysiącom ryb, których nie ma kto karmić.