Grupa Ciech negocjuje z potencjalnymi inwestorami dla Zakładów Chemicznych Organika-Sarzyna. W grze są ponoć ZA Puławy z Grupy Azoty oraz znany biznesmen Zbigniew Jakubas. Rozmowy trwają już co najmniej od stycznia. Z naszych informacji wynika, że za zakład w Nowej Sarzynie chemiczny koncern dostał oferty opiewające nawet na 500 mln zł. Zdaniem analityków to bardzo dobra cena.
– Myślę, że zarząd nie powinien się nad nią długo zastanawiać, tym bardziej że dzisiaj nie jest łatwo sprzedać aktywa – twierdzi Łukasz Prokopiuk z IDM SA. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, propozycja ta nie przekonała Ciechu. – Spółka potrzebuje pieniędzy, ale oferty, które dostała, nie są satysfakcjonujące, więc teraz skłania się ku wstrzymaniu sprzedaży Organiki – przekonuje nas osoba związana z transakcją.
Ciech jednak milczy. – Nie komentujemy niczego, co dotyczy sprawy – ucina Mariusz Babula, rzecznik spółki.
Dominik Niszcz, analityk Raiffeisena, tłumaczy, że ze strony Ciechu może być to tylko gra negocjacyjna. – Co prawda wcześniej mówiło się o ofertach za Organikę na poziomie 350–450 mln zł, trzeba jednak pamiętać, że wyceny spółek działających w sektorze agro, ale nieprodukujących nawozów, z reguły są wyższe. Myślę, że 0,5 mld zł powinno być do zaakceptowania – twierdzi.
Reklama
Organika to jedna z najbardziej atrakcyjnych i wartościowych spółek z grupy Ciech. Wytwarza żywice i środki ochrony roślin. Dodatkowo wartość spółki podnosi fakt, że w ubiegłym roku wybudowała za 117 mln zł instalację MCPA, która o 50 proc. zwiększyła zdolności produkcyjne substancji do wytwarzania wysokomarżowych środków ochrony roślin.
Dla ZA Puławy (ZAP) zakład ten to jeden z priorytetów inwestycyjnych. Nie jest tajemnicą, że Jerzy Marciniak, prezes Grupy Azoty, która przejęła ZAP, nie należy jednak do zwolenników kupna Organiki. Azoty mogą zablokować więc ewentualną transakcję. – Puławy mają w planach inwestowanie w energetykę, na którą trzeba wyłożyć miliardy złotych. Zaplanowanych jest też wiele kosztownych inwestycji rozwojowych i odtworzeniowych – wylicza priorytety Azotów prezes Marciniak.
Podejście do tej transakcji może się jednak zmienić za sprawą nowego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego, który zastąpił zdymisjonawanego Mikołaja Budzanowskiego. Karpiński pochodzi z Puław i jest blisko związany z ZAP. Przez kilka lat, do 2005 r., zasiadał nawet w zarządzie spółki. Eksperci sugerują, że dzięki nowemu ministrowi – wbrew dotychczasowym oczekiwaniom – szefem Grupy Azoty nie zostanie Marciniak (prawdopodobnie w maju rada nadzorcza Azotów wybierze nowy zarząd), lecz Paweł Jarczewski, prezes ZAP. Wówczas przejęcie Organiki może stać się faktem.
Na Organikę-Sarzynę liczy podobno również Zbigniew Jakubas. Choć on sam tego nie chciał nam potwierdzić (a w lutym nawet mówił, żeby nie łączyć jego nazwiska z tą transakcją), na rynku pojawiły się informacje, że to właśnie on zamierza zainwestować w spółkę.
– To atrakcyjne aktywo, generujące marże na poziomie 5–8 proc. Gdyby skrócić łańcuch dostaw i wyeliminować pośredników, marża może sięgnąć 20 proc. – twierdzi nasz informator.
Ciech 80 proc. udziałów w Organice nabył w 2006 r. Potem stopniowo zwiększał liczbę akcji, kupując je od pracowników.