Fundusze hedgingowe w pierwszym kwartale sprzedały duże udziały producenta iPhone’ów. Akcje Apple potaniały o 40 proc. w porównaniu z zeszłorocznym maksimum, a spółka za ostatnią emisję obligacji zapłaciła wyższe odsetki niż Microsoft.

Obecnie 71 proc. uczestników sondażu Bloomberga uważa, że kalifornijska spółka straciła swoje znaczenie jako przemysłowy innowator, 28 proc. twierdzi, że to na stałe, a 43 proc. ankietowanych jest zdania, iż może chodzić tymczasowe zawirowania. Są jednak nadal prawdziwi entuzjaści - 23 proc. stoi na stanowisku, że Apple jest w biznesie najlepszy. Sześć procent nie ma zdania.

“Zdecydowanie stracili swój rozpęd” – mówi Lionel Mellul, 43-letni szef księgowości w Sunrise Brokers z Nowego Jorku, jeden z uczestników globalnego sondażu Bloomberga – „Ale wciąż znajdują się w punkcie, w którym mogą dokonać zwrotu. Nadal reprezentują silną markę”.

Dyrektor zarządzający koncernu Tim Cook zapowiedział, że firma nie przedstawi nowego produktu co najmniej do jesieni, co stanowi najdłuższy w historii Apple od 2000 roku okres bez prezentacji nowego gadżetu.

Reklama

Apple jest wciąż najbardziej rentowną spółką technologiczną, która wypracowała w zeszłym roku 41,7 mld dolarów. W globalnym rynku telefonów na iPhone przypada 57 proc. zysków całego segmentu – wylicza firma Canaccord Genuity.

Wiele głównych produktów Apple napotyka na coraz większą konkurencję ze strony najlepiej sprzedających się telefonów Samsung Electronics – Galaxy, tabletu Kindle Amazona i usług muzycznych Spotify.

“Apple dokonuje innowacji wokół tych samych rzeczy, co - moim zdaniem - nie jest prawdziwą innowacją” – mówi Gala Prada, szefowa funduszu emerytalnego i menedżer portfelowy Fiatc Seguros w Barcelonie – „Są firmy takie jak Samsung – który przoduje w innowacjach wszelkiego rodzaju produktów konsumenckich i elektronicznych – co sprawia, że Apple, relatywnie rzecz biorąc, pozostaje nieco w tyle”.