Prezydent Komorowski rozpoczyna dziś konsultacje ws. programu prorodzinnego. A w jaki sposób wygląda polityka prorodzinna w innych europejskich państwach?

Hiszpania - kryzys omija rodziny wielodzietne

W Hiszpanii, wielodzietne rodziny nie tracą przywilejów nawet podczas kryzysu. Ułatwień jest tak dużo, że co roku wydawany jest „Przewodnik”, w którym wymienione są wszystkie proponowane im zniżki i oferty.

Małżeństwa mające 4 dzieci dostają zwykłą legitymację rodziny wielodzietnej, a mające 5 albo więcej - legitymację specjalną. Dzięki niej płacą połowę ceny za bilety kolejowe i o 10 proc. mniej za lotnicze. Mają zniżki za prąd, gaz i wodę. A jeśli potrzebują opiekunki do dzieci, płacą za nią 50 proc.. stawki ubezpieczenia społecznego. Do tego, legitymacja jest uznawana przez wiele sieci sklepów, które oferują zniżki na ubrania, książki czy jedzenie. Kupując samochód zapłacą mniejsze ubezpieczenie, a wyjeżdżając na wakacje - mogą liczyć na specjalne ceny.

Mimo to w Hiszpanii mieszka zaledwie 466 tys. wielodzietnych rodzin. Zdaniem większości, do istniejących ułatwień należałoby dodać przywileje podatkowe i łatwiejszy dostęp do mieszkań komunalnych.

Reklama

Włochy - rodzina najważniejsza, ale polityki brak

Dla Włochów najważniejszą instytucją pozostaje rodzina, to ona ratuje ich dziś przed kryzysem. Sama jednak boryka się z coraz większymi trudnościami

Stowarzyszenia rodzin wielodzietnych twierdzą, że we Włoszech nie ma żadnej polityki prorodzinnej. Na dowód podają fakt, że do tej pory obowiązuje ustawa z 1961 roku, według której rodzina wielodzietna to taka, w której jest co najmniej pięcioro dzieci. Pół wieku temu było we Włoszech blisko trzy miliony takich rodzin, dziś jest ich zaledwie 180 tysięcy.

Za najważniejszą przyczynę spadku przyrostu naturalnego uważa się sytuację materialną włoskich rodzin. Zasiłki dla młodych matek, wypłacane ze skarbu państwa bądź przez samorządy lokalne, w najlepszym razie wynoszą dwa tysiące euro rocznie, pod warunkiem jednak, że żyje się w skrajnej nędzy. Zdesperowane stowarzyszenia rodzin wielodzietnych postulują, by uznać je za kategorie podlegające ochronie, jak niepełnosprawni albo sieroty.

Wielka Brytania - brak spójnej polityki, a ulg i zasiłków mniej

W Wielkiej Brytanii nie spójnej polityki prorodzinnej. Obecny rząd konserwatywno-liberalny ograniczył nawet te ulgi i zapomogi dla rodziców, które istniały do tej pory.

Z jednej strony rząd forsuje obecnie małżeństwa homoseksualne - w imię rozszerzenia pełni dobrodziejstw pożycia rodzinnego na wszystkich. Z drugiej - nie zrealizował dotąd ulg podatkowych dla par małżeńskich, zapowiadanych jeszcze 3 lata temu w manifeście wyborczym konserwatystów.

To samo dotyczy polityki demograficznej. Receptą poprzednich rządów labourzystowskich na starzenie się społeczeństwa była imigracja. Dzięki niej, Wielka Brytania przekroczyła ostatnio barierę 63 milionów mieszkańców.

Obecny rząd deklaruje, że położy tamę imigracji, ale jednocześnie nie zastąpił jej zachętami do posiadania dzieci. Wręcz przeciwnie - od przyszłego roku zlikwiduje powszechny zasiłek na dzieci, przysługujący dotychczas wszystkim, bez względu na stan majątkowy. Ograniczy go tylko do rodzin uboższych i tylko do pierwszych dwojga dzieci. Jednocześnie w ramach ogólnej reformy opieki socjalnej nałożono górną granicę na zapomogi mieszkaniowe, co odbije się najmocniej na rodzinach wielodzietnych i cofnięto element dofinansowania dla młodzieży w wieku szkolnym.