Czytelnicy bezpośrednio na tym nie stracą, ale zmiany mogą odbić się na finansach bibliotek. Nie wiadomo jeszcze kiedy opłata za prawo do wypożyczania zacznie funkcjonować.

Dyrektor departamentu własności intelektualnej i mediów w resorcie kultury przypomina, że Polska jest jednym z ostatnich krajów w Unii Europejskiej, które nie wprowadziły opłaty od wypożyczenia. Urzędnik dodaje, że opłata spadnie na biblioteki, które otrzymają specjalne rekompensaty z budżetu centralnego lub samorządowego. Pieniądze za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania trafią do autorów książek.

Katarzyna Ślaska z Biblioteki Narodowej rozumie potrzebę wprowadzenia europejskich regulacji w Polsce, ale martwi się, że książnice będą musiały wybierać między uiszczeniem opłaty za wypożyczenie czy zakupem nowości wydawniczych. Katarzyna Ślaska informuje, że w krajach, w których obowiązują podobne przepisy część bibliotek nie wywiązuje się z opłat dla organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Przedstawicielka Biblioteki Narodowej przewiduje, że wprowadzenie nowych przepisów poprzedzi długa i gorąca dyskusja na temat opłat za prawo najmu i użyczania.

Polska musi dostosować swoje prawo do europejskiego. Regulacje prawne w tej sprawie mają być wprowadzone wspólnie z nowymi przepisami na dotyczącymi udostępnienia tak zwanych osieroconych utworów. Założenia do odpowiedniej ustawy mają pojawić się pod koniec tego roku.

Reklama