To ostatnia z serii potyczek Londynu walczącego przeciw rosnącej władzy Unii nad usługami finansowymi. Tym razem w Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu Brytyjczycy chcą się sprzeciwić Europejskiemu Urzędowi Nadzoru Papierów Wartościowych i Giełd (ESMA). Ich zdaniem instytucja wykorzystuje swoje decyzyjne uprawnienia, podważając kompetencje narodowych regulatorów.

>>> Czytaj też: Eurostat: Czy obcokrajowcy faktycznie zabierają nam pracę?

“Brytyjczycy już tradycyjnie kontestują uprawnienia przyznane Komisji Europejskiej lub innym unijnym agencjom” – mówi Karel Lannoo, dyrektor zarządzający Centrum Studiów Polityki Europejskiej w Brukseli. Według niego jeśli ESMA otrzymała odpowiednie uprawnienia w celu “uniknięcia złego funkcjonowania wspólnego rynku", to nie ma tu nic sprzecznego z unijnymi regułami.

Premier David Cameron obiecał szukać nowego porozumienia z UE. Na Wyspach rośnie popularność konkrecyjnej dla jego ugrupowania Partii Niepodległości, która wzywa do opuszczenia Wspólnoty. W zeszłym miesiącu, podczas wyborów samorządowych zdobyła ona miejsca w lokalnych strukturach. Cameron zapowiedział przeprowadzenie referendum w sprawie członkostwa w Unii do końca 2017 roku. Jednak również na łonie jego Partii Konserwatywnej pojawiają się apele, o to aby przyszłość Wielkiej Brytanii w Europie została poddana pod głosowanie obywateli znacznie szybciej.

Reklama

ESMA, która jest reprezentacją regulatorów rynków z 27. krajów członkowskich, otrzymała w zeszłym roku wzmocniony mandat w sprawie krótkiej sprzedaży w ramach starań eurodeputowanych o ograniczenie gwałtownych wahań na rynkach oraz ukrócenie spekulacji traderów. Ci ostatni byli oskarżani o windowanie w górę kosztów zaciągania kredytów rządowych.

Celem wprowadzenia krótkiej sprzedaży jest umożliwienie czerpania zysku poprzez wyprzedaż pożyczonych akcji lub obligacji przy założeniu spadku cen. Wpływy przeznacza się na zakup papierów wartościowych po niższych cenach.

Wielka Brytania kwestionuje przepis prawa zezwalający agencji ESMA, z siedzibą w Paryżu, na wprowadzenie zakazu krótkiej sprzedaży w celu ochrony „prawidłowego funkcjonowania i rzetelności rynków finansowych. Agencja może działać tylko wtedy, jeśli kryzys ma „implikacje wykraczające poza państwowe granice” i jeśli narodowi regulatorzy nie chcą albo nie mogą działać w tej sprawie - uważają Brytyjczycy.

>>> Czytaj też: Wielka Brytania poza Unią? Oto reakcje świata na przemówienie Camerona