Skala bańki kredytowej jest tak duża, że Chinom będzie niezwykle trudno rozwijać się w dotychczasowy sposób - twierdzi agencja.

Model gospodarki oparty o kredyt wyraźnie się kończy. Nie ma przejrzystości w chińskim systemie bankowym. Nie wiemy, kim są kredytobiorcy, kim są kredytodawcy i jaka jest wartość aktywów. To wszystko wzmaga ryzyko kryzysu systemowego – ostrzega Charlene Chu, dyrektor agencji Fitch w Pekinie w rozmowie z serwisem telegraph.co.uk.

>>> Czytaj też: Jędrzejak: Chiński system bankowy to bańka

Stosunek kredytu do chińskiego PKB podskoczył o 75 pkt. proc. do poziomu 200 proc. PKB. „To daleko wykracza poza to, co dotychczas widzieliśmy w wielkich gospodarkach. Nie wiemy, jak zakończy się taka sytuacja. Następne sześć miesięcy będzie miało decydujące znaczenie” – komentuje Chu.

Reklama

Jak dodaje dyrektor pekińskiego oddziału agencji Fitch, nie ma możliwości, aby Chiny, tak jak dotychczas, rozwijały się w oderwaniu od swoich problemów z aktywami. Chiński kryzys będzie miał zupełnie inny charakter niż kryzys z końca lat 90.