Govora, rumuńska spółka Ciechu, może trafić w ręce tureckiego inwestora – ustalił DGP. Przejęciem producenta sody zainteresował się chemiczny koncern Sisecam, który ma zakłady w Turcji, Bułgarii, Bośni i Hercegowinie oraz we Włoszech. Teraz – by zdominować rynek sody w tej części Europy – na celownik wziął Govorę.
Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Centrobank, uważa, że transakcja jest logicznym ruchem z punktu widzenia Sisecam. – Govora to jedyny duży producent sody w tym regionie i łakomy kąsek. Nie wiem jednak, czy potrzebny jest im zakład, czy wystarczy samo przejęcie rynku, który mogłaby obsługiwać ich bułgarska fabryka – zastanawia się Niszcz. A dla Ciechu może być to okazja, by pozbyć się kłopotliwej spółki. – Zakład nie zarabia na siebie, a atmosfera biznesowa w Rumunii nie jest dobra – podkreśla.
Część ekspertów twierdzi jednak, że Ciech nie powinien pozbywać się Govory. – To spółka działająca w podstawowym segmencie biznesu Ciechu. Należałoby ją zrestrukturyzować, ale nie sprzedawać – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk IDM SA.
W Ciechu zaprzeczają, by prowadzono rozmowy o sprzedaży Govory. Zapewniają też, że nie planują pozbywać się spółki. Z naszych informacji wynika jednak, że doszło do spotkania Ciechu z Turkami, ale ostatecznie strony się nie dogadały. Ponoć w Ciechu rumuńską spółkę wyceniają na ponad 80 mln euro. A Turcy tyle nie zapłacą. – Govora od kilkunastu lat ma straty. Realna kwota to połowa tej sumy – przekonuje Niszcz.
Reklama
Ciech zakład w Rumunii kupił w 2006 r. za niecałe 10 mln euro. Zainwestował 40 mln euro w rozbudowę mocy produkcyjnych fabryki. Teraz Govora balansuje na krawędzi. – Sytuacja jest trudna – przyznaje Sylwia Przytulska, rzecznik Ciechu, i zapowiada ostrą restrukturyzację firmy. – Dotyczyć ma ona systemu wynagrodzeń, produkcji oraz sprzedaży sody, a także zakupów surowców i redukcji zatrudnienia o ok. 300 osób. Bez zmian we wszystkich tych obszarach zakład nie będzie w stanie przetrwać – tłumaczy. Gwoździem do trumny może się okazać niekorzystna umowa z pracownikami. Zakłada przeznaczanie 16 proc. przychodów operacyjnych na wypłatę wynagrodzeń. Tymczasem od dwóch lat Ciech nie podnosił wynagrodzeń.
Pracownicy oddali już sprawę do sądu. Ciech zawiązał rezerwę na ok. 23 mln zł. – Wysokie koszty pracy są kluczowym problemem. Od początku 2013 r. prowadzone były negocjacje w zakresie układu zbiorowego pracy, ale nie osiągnęliśmy porozumienia – wyjaśnia Sylwia Przytulska.
Mimo to eksperci uważają, że Ciech powinien wstrzymać się ze sprzedażą Govory, bo po restrukturyzacji może być cennym składnikiem aktywów, który powinien być sprzedany łącznie z całym segmentem sodowym w ramach dokończenia prywatyzacji Ciechu. Skarb Państwa (ma 38 proc. akcji) nie wyklucza, że nastąpi to nawet w tym roku. Akcje miałyby trafić do inwestora branżowego. – Przygotowania do tego procesu trwają. Ich elementem jest wyprzedaż spółek spoza działalności podstawowej – twierdzi Dominik Niszcz.
Od początku roku chemiczna grupa pozbyła się już Zachemu, Alwerni oraz Huty Szkła Pobiedziska za łączną sumę ok. 245 mln zł. W ciągu nieco ponad dwóch lat Ciech sprzedał w sumie blisko 10 spółek za łączną sumę 0,85 mld zł. Na kupca czeka jeszcze Organika-Sarzyna, wyceniana na około 0,5 mld zł. Grupa Azoty ma dostać wyłączność negocjacyjną. Transakcja mogłaby zostać zrealizowana w ciągu kilku najbliższych tygodni. Do sprzedaży szykowany jest też Vitrosilicon, producent szklanych pustaków i lampionów.