Rajd rozpoczął się w ubiegłym tygodniu w momencie, gdy analiza techniczna kolejny raz okazała się negatywna. Czynnikiem, który wpłynął na odwrócenie tej sytuacji i spowodował falę pokrywania krótkich pozycji i nowych zleceń kupna, były dane dotyczące chińskiego bilansu handlowego, które wykazały większy, niż przewidywano wzrost importu surowców, w tym metali przemysłowych.

Na tym niespodziewanym wzroście bezpośrednio skorzystała miedź, jednak srebro również szybko poszło w górę ze względu na swoją podwójną rolę jako instrumentu inwestycyjnego i metalu przemysłowego. W kontekście stabilizacji prognoz dotyczących wzrostu w Chinach i w Europie oraz wsparcia zapewnionego przez pozostałe dane, inwestorzy masowo zawierali transakcje w srebrze, które zbliżało się do poziomów z 2010 r. i znajdowało się ok. 63% poniżej wierzchołka z 2011 r.

Rajd sprzyjał również cenom złota, które powróciły na neutralne terytorium pomiędzy 1300 a 1350. Wykres poniżej przedstawia relacje cen złota i srebra oraz metali z grupy platynowców: platyny i palladu. W ubiegłym tygodniu na prowadzenie wysunęło się srebro; za nim platyna i złoto, a pallad zajął czwarte miejsce.

Relacja cen złota i srebra, stanowiąca jeden z najbardziej obserwowanych wskaźników, skurczyła się do 61,6, co oznacza, że jedną uncję złota można obecnie kupić za 61,6 uncji srebra, w porównaniu z maksymalnym poziomem 67,2 uncji w lipcu. Zmiana tego współczynnika pokazuje, w jaki sposób historia wzrostu obecnie wspiera srebro kosztem złota ze względu na fakt, iż inwestorzy skupiają się nadal na ograniczaniu skupu obligacji przez Fed oraz na wzroście rentowności obligacji i akcji.
Zmiana cen srebra okazała się jednak wystarczająco silna, by wstrząsnąć inwestorami, którzy przyjęli bezpośrednio niedźwiedzie podejście do metali szlachetnych, w szczególności do złota, a mimo iż „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, należy śledzić pozytywne przepływy netto w złocie w zakresie produktów notowanych na giełdzie od czwartku pod kątem sygnałów zmiany nastrojów inwestorów.

Reklama

Srebro powinno osiągnąć pewien opór, ponieważ zbliża się do poziomu 22 dolarów za uncję, a także biorąc pod uwagę długą drogę, którą przebyło w tak krótkim czasie, natomiast wsparcie powinno obecnie plasować się niżej, w okolicach lipcowego wierzchołka na poziomie 20,60. Tymczasem na złoto ponownie większy wpływ miało pokrywanie krótkich pozycji, niż nowe zlecenia kupna; aby ta sytuacja uległa zmianie, ceny muszą uzyskać punkt wsparcia powyżej poziomu 1350.

ikona lupy />
Notowania surowców / Media