Ciągnąca się od ponad dwóch lat sprawa sądowego sporu o zrestrukturyzowany w 2005 roku i 2010 roku argentyński dług powraca co kilka miesięcy wraz z kolejnymi wyrokami amerykańskich sądów. A te są korzystne dla funduszy wysokiego ryzyka wyspecjalizowanych w wykorzystywaniu kruczków prawnych do osiągania zysków z inwestycji

Najnowszy wyrok – sądu apelacyjnego – zapadł w końcu sierpnia. Rząd Argentyny nie chce pogodzić się z tym, że amerykański sąd apelacyjny podtrzymał w całości ubiegłoroczny wyrok sądu federalnego w sporze dotyczącym przeprowadzonej w 2005 roku i 2010 roku restrukturyzacji zadłużenia.

>>> Czytaj również: Polska, Argentyna i Australia – oto kluczowe rynki dla inwestycji w gaz łupkowy

Zgodnie z wyrokiem, Argentyna powinna spłacić grupie funduszy, wśród których jest dobrze znany polskim inwestorom giełdowym z wojny z Elektrimem Elliott Management, 1,33 mld dolarów, czyli 100 proc. wartości nominalnej posiadanych przez nie obligacji, które Argentyna przestała obsługiwać w czasie kryzysu z 2001 roku.

Reklama

Rządzone przez Cristine Fernandez de Kirchner państwo robi teraz wszystko, by niekorzystny wyrok, który może uruchomić lawinę kłopotów i roszczeń innych wierzycieli, nie musiał być wykonany .Na wyrok amerykańskiego sądu apelacyjnego z blisko trzytygodniowym poślizgiem zareagowała agencja ratingowa Standar & Poor’s i obniżyła ocenę wiarygodności Argentyny do CCC+.

>>> Czytaj cały tekst na: www.obserwatorfinansowy.pl.