Oczywiście Brodaty Ben (czyli szef Rezerwy Federalnej) i jego błazeńska ekipa zakończą dziś wieczorem dwudniowe posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, ostateczną decyzję przekażą o godz. 19 czasu brytyjskiego, po czym pół godziny później czeka nas konferencja prasowa.

Umiarkowana ilość zajmowanych pozycji, niezwykle rozdmuchana zmienność na rynku opcji

Chociaż rynek wojował i nadal wojuje w kwestii tego, co możemy usłyszeć dziś wieczorem, nikt nic nie wie na pewno (co jest oczywiste), więc przed tym wydarzeniem zajęto umiarkowaną ilość pozycji – z premedytacją. Jak to sobie pewnie wyobrażacie, zmienność na rynku opcji jest niesamowicie rozdmuchana, a dla opcji z tenorem overnight na niektóre pary walutowe wynosi ona blisko 20 jednostek.

Uwaga skierowana na prognozy ekonomiczne Fedu

Reklama

Dlaczego zmienność opcji tak się rozbuchała? Cóż, to naprawdę całkiem racjonalne: Ben może powiedzieć niemal wszystko, a nawet jeśli Rezerwa nieco zmniejszy skalę comiesięcznego skupu aktywów, towarzyszące tej decyzji uzasadnienie i prognozy ekonomiczne mogą mieć zupełnie inny wydźwięk. Zatem na rynku będzie kwitła dobrze nam znana zmienność. Jeśli chodzi o możliwe rezultaty samego posiedzenia, w tym artykule chyba najlepiej pokazano, co faktycznie może się stać dziś wieczorem. Jest to najlepsze podsumowanie tematu, jakie do tej pory widziałem. Nie ma zatem potrzeby, by wyważać otwarte drzwi, czyż nie?

Niewielki wolumen przed obwieszczeniem FOMC

Jeśli chodzi o to, co dzisiaj się dzieje, cóż, jeśli traderzy i „prawdziwe pieniądze” od kilku tygodni siedzą z założonymi rękami, możecie być pewni, że nie rzucą się dziś ni z tego, ni z owego, by zawierać miliony transakcji. Dlatego też wolumen będzie niewielki, a aktywność rynku ogólnie rzecz biorąc przytłumiona. Ponieważ publikację danych, która była najważniejsza dla dzisiejszej sesji w Europie (protokół Bank of England) mamy już sobą, rynek powinien teraz przejść w stan wiecznej katatonii, aż do nieuniknionych wieczornych fajerwerków.

Protokół Bank of England – GBP/USD pobił kolejne rekordy

Jeśli chodzi o BoE, głosowano jednomyślnie zarówno za niewprowadzaniem dodatkowego luzowania ilościowego, jak i brakiem zmian stóp procentowych. Wydaje się, że inflację ogranicza umacniająca się waluta, a ponieważ do osiągnięcia docelowych poziomów dla tego właśnie wskaźnika jest jeszcze daleko, dla rynku walutowego oznacza to ogólnie perspektywę wzrostów funta. Dowód na to widzieliśmy dziś rano, gdy GBP/USD wspiął się na kolejne rekordowe poziomy i w chwili, gdy to piszę, nadal jest kupowany.

Podawanie poziomów dla innych głównych walut jest najwyraźniej wysiłkiem daremnym – ostatecznie, jeśli przeczytaliście, co napisałem powyżej, zrozumiecie, że po prostu czekamy na dzisiejszy wieczór. Do tego czasu, moi drodzy, kaski włóż! I powodzenia w żeglowaniu po mętnych wodach wieczornych komunikatów Rezerwy.