Przedstawiciele funduszy private equity obawiają się, że zmiany w systemie doprowadzą do zmiany polityki inwestycyjnej funduszy emerytalnych. – Efektem będzie redukcja akcji w portfelach OFE – mówi Jarosław Riopka, ekspert rynku obligacji Espirito Santo Investment Bank. W jego opinii fundusze emerytalne zainwestują więcej w obligacje korporacyjne.
Jednym ze sposobów na zmniejszenie zaangażowania OFE na giełdzie będzie sprzedaż akcji. I tutaj szansę dla funduszy private equity dostrzega Dariusz Leśniak z rady nadzorczej funduszu Silva Capital Group. – Akcje bardzo ciekawych spółek będzie można kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze. Chodzi głównie o średnie i małe spółki, o kapitalizacji rzędu 50–100 mln zł z zyskiem na poziomie 2–5 mln zł – uzasadnia.

>>> Polecamy: To oni trzęsą rynkami. 50 najbardziej wpływowych osób świata

Jednak zasada działania funduszy private equity jest taka, że po zakupie spółki restrukturyzują ją i inwestują w rozwój, a po kilku latach odsprzedają. Przed zmianami wśród kupców często były OFE.
Reklama
– Spółki z portfeli funduszy private equity zwykle były przez OFE doceniane jako dobre okazje inwestycyjne, podmioty uporządkowane, przejrzyste, z wysokimi standardami ładu korporacyjnego – przypomina Barbara Nowakowska, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych (PSIK). Osłabienie OFE nie jest więc w tym kontekście dobrą wiadomością. Leśniak nabywców spółek oferowanych przez private equity upatruje wśród TFI i podmiotów zagranicznych. – TFI wzbogacą się, bo ludzie będą szukali alternatywy dla ZUS. A co się tyczy tych zagranicznych podmiotów, to mam na myśli przede wszystkim inwestorów branżowych – mówi. Przyznaje jednocześnie, że fundusze private equity będą się musiały bardziej napracować, aby znaleźć kupca, a ich zarobek będzie mniejszy. – Skończył się czas tak wysokich wycen jak jeszcze kilka lat temu, ale wciąż będzie można zarobić – dodaje.
Jednak nie wszyscy wierzą, że po zmianach emerytalnych TFI zyskają na znaczeniu. Barbara Nowakowska wątpi w ten scenariusz. Jej zdaniem bardziej prawdopodobne są zaburzenia i stagnacja na rynku, co odstraszy nie tylko ewentualnych klientów TFI, lecz także większych inwestorów. – GPW to najbardziej prominentny element polskiego rynku kapitałowego i zagranica często patrzy na naszą gospodarkę właśnie przez pryzmat giełdy. Silna giełda była czymś, co pozytywnie wyróżniało Polskę wśród innych rynków regionu. Jeśli GPW będzie słabsza, to inwestorzy będą mniej zainteresowani Polską. To będzie miało skutek dla wszelkiego rodzaju funduszy, w tym także private equity – uważa dyrektor PSIK. Jej zdaniem marginalizacja giełdy nie będzie miała pozytywnego wpływu na żadną część szeroko rozumianego rynku kapitałowego. – Mam tu na myśli także fundusze prywatne – podsumowuje.
Ona także uważa, że fundusze private equity mogą zostać zmuszone do szukania nabywców na spółki ze swojego portfela poza giełdą, wśród inwestorów branżowych. Stanie się to konieczne, jeśli dojdzie do stagnacji na GPW i trudno będzie uzyskać odpowiednią stopę zwrotu z zainwestowanych przez podmioty z branży private equity kapitałów.
285,99 mld zł łączne aktywa zarządzane przez OFE
39,61 proc. udział akcji w aktywach OFE
253 liczba spółek notowanych na GPW, w których akcjonariacie znajdują się OFE

>>> Czytaj również: Zmiany w OFE, czyli 7 najważniejszych pytań i odpowiedzi dotyczących reformy