Ukraińskie władze i miejscowi eksperci są zgodni co do tego, że pierwsze lata po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej nie będą proste dla miejscowego przemysłu.

Potrzebuje on modernizacji i obecnie trudno mu konkurować z europejską produkcją.

Dlatego premier Mykoła Azarow w czasie spotkania w Kijowie z unijnym komisarzem do spraw handlu Karlem De Guchtem, poprosił o pomoc finansową i techniczną we wprowadzaniu w życiu umowy, przede wszystkim we wdrażaniu europejskich standardów.

Kijów oczekuje też dostępu do programów unijnych oraz promocji ukraińskich towarów w państwach Wspólnoty.
Na razie nie wiadomo, czy umowa stowarzyszeniowa zostanie podpisana z Ukrainą w listopadzie. Władze dopiero niedawno rozpoczęły wprowadzanie odpowiednich zmian prawnych. Nie osiągnięto także porozumienia, co do rozwiązania sprawy Julii Tymoszenko. Prawdopodobnie wyjedzie ona na leczenie za granicę. Na razie jednak nie zgodziły się na to ani ukraińskie władze, ani sama była premier.

Reklama