Chociaż dyrektor wykonawczy Steve Ballmer od lat jest pod ostrzałem krytyki i pod naciskiem na poprawę wyników spółki i kursu akcji, wydaje się, że po raz pierwszy główni akcjonariusze wzięli na cel Gatesa. Założyciel Microsoftu nadal jest wpływową osobistością w branży nowych technologii, pisze Business Insider.

>>> Zobacz także: Sześć okazji Microsoft zmarnowanych przez Steve’a Ballmera

Rzecznik Microsoftu odmówił wczoraj komentarza w tej sprawie.

Łącznie inwestorzy, którzy chcą odejścia Gatesa, mają ponad 5 proc. akcji spółki i pozostają anonimowi. Zarzucają mu blokowanie nowych strategii i chcą ograniczyć możliwości wprowadzania poważnych zmian przez nowego dyrektora wykonawczego. Poza tym uważają, że prezes ma za dużo władzy w stosunku do swojego coraz mniejszego zaangażowania w firmie - Gates posiada ok. 4,5 proc. spółki wartej 277 mld dolarów, czyli ponad 864 mld zł, a poza tym skupia się coraz bardziej na działalności charytatywnej, nie na Microsofcie.

Reklama