Rentowność inwestycji w niektórych przypadkach może osiągnąć nawet 100 proc. – tak moskiewska agencja nieruchomościowa Indriksons zachęca bogatych Rosjan do kupna miejsc na brytyjskich cmentarzach.

>>> Czytaj też: Nobel z ekonomii 2013: Kto ma szanse na nagrodę szwedzkiej Akademii?

Mimo że ok. 74 proc. zmarłych Brytyjczyków poddawanych jest kremacji, na krajowych cmentarzach drastycznie brakuje wolnych miejsc. Jak wynika z szacunków BBC, już za 20 lat na połowie brytyjskich cmentarzy zabraknie miejsc na pochówek, natomiast na jednej czwartej z nich problem ten pojawi się w ciągu dekady. W jednej z najgorszych sytuacji znalazł się przeludniony Londyn. Miejsc pochówku na 130 tamtejszych cmentarzach zabraknie już w 2019 roku.

Wszystko to sprawiło, że skrawek cmentarnej ziemi stał się atrakcyjną inwestycją na wyspach. Nawet w kryzysowych latach 2007-2010 ceny grobów rosły średnio o 10 proc. rocznie. Dziś pakiet dziesięciu przeznaczonych na pochówek działek kosztuje ok. 32,5 tys. funtów (160,5 tys. zł). Na zyski trzeba czekać średnio trzy lata – utrzymują analitycy. Swoją kulminację popyt na miejsca pochówku osiągnie w 2015 roku w związku ze starzeniem się pokolenia baby-boomerów.

Reklama

Podobnie sprawy mają się w Stanach Zjednoczonych. Cmentarne działki na Florydzie, które w latach 70-tych kosztowały 1,5 tys. dolarów, dziś sprzedają się po 4 tys. dolarów. Ceny miejsc na pochówek w stanie Maryland wzrosły w porównaniu z latami 90-tymi o 300 proc.

Handel miejscami na cmentarzu kwitnie także w Rosji. Dziś cena grobu w prestiżowych dzielnicach Moskwy waha się od 3 do 10 mln rubli (ok. 300 tys. – 1 mln zł). Tymczasem po odstaniu długiej kolejki na komunalnym cmentarzu miejsce można dostać już za 12 tys. rubli (1,2 tys. zł).

Brak miejsc pogrzebowych to pięta achillesowa wielkich aglomeracji miejskich. Władze dwudziestomilionowego Szanghaju zachęcają mieszkańców do kremacji swoich bliskich i pochówku morskiego. W Japonii firma Elysium Space za niecałe 2 tys. dolarów proponuje wystrzelić prochy zmarłego w kosmos. Usługa ta jest ponad trzynastokrotnie tańsza od ceny miejsca na tokijskim cmentarzu.

>>> Czytaj też: Wierszyna: nasza kolonia w azjatyckiej Rosji