W ciągu 10 lat liczba studiów magisterskich prowadzonych po angielsku wzrosła dziesięciokrotnie.
Europejskie uniwersytety coraz mocniej rywalizują o studentów. W ciągu półtora roku liczba studiów magisterskich prowadzonych w języku angielskim w państwach kontynentalnej Europy zwiększyła się o 38 proc. Dynamiczny przyrost ma miejsce nawet w krajach takich jak Francja, gdzie formalnie istnieje zakaz nauczania w języku innym niż francuski.
Dane na ten temat przedstawiła w zeszłym tygodniu nowojorska organizacja pozarządowa Institute of International Studies, która przebadała ofertę 1225 europejskich uniwersytetów i szkół wyższych z 40 państw zamieszczoną na portalu StudyPortals.eu. Z raportu zatytułowanego „English-Taught Master’s Programs in Europe: A 2013 Update” wynika, że w czerwcu tego roku oferowały one 6407 kierunków magisterskich prowadzonych po angielsku, podczas gdy 18 miesięcy wcześniej były to 4644 kursy. Jest to zarazem dziesięć razy więcej niż w 2002 r. W efekcie prawie jedna trzecia z ponad 21 tys. kierunków studiów magisterskich jest dziś prowadzona po angielsku. (Badaniem zostały objęte tylko studia magisterskie, a więc bez licencjackich).
Liderem pod tym względem jest Holandia, której uniwersytety dają możliwość nauki po angielsku aż na 946 różnych kierunkach magisterskich (to wzrost o 16 proc. w stosunku do grudnia 2011 r.). Na kolejnych miejscach znajdują się Niemcy (733), Szwecja (708), Francja (494), Hiszpania (373), Dania (327), Włochy (304), Szwajcaria (281), Finlandia (261) i Belgia (253). W Polsce według StudyPortals.eu jest prowadzonych 211 kierunków studiów magisterskich po angielsku, co daje nam miejsce tuż za pierwszą dziesiątką.
Reklama
Ciekawym przypadkiem jest zwłaszcza Francja, w której zgodnie z przepisami cała nauka powinna się odbywać po francusku, tymczasem liczba kierunków magisterskich po angielsku zwiększyła się w ciągu półtora roku o 43 proc., czyli nawet bardziej niż średnia dla całego kontynentu. Jeszcze w 2007 r. kierunków studiów po angielsku we Francji było zaledwie 11.
Jeśli chodzi o tempo wzrostu, to najszybciej anglicyzują się uniwersytety w krajach skandynawskich. W Danii liczba kierunków wzrosła w porównaniu z grudniem 2011 r. o 74 proc., w Szwecji o 73 proc., a w Finlandii – o 52 proc. Ale duży, bo 60-proc., przyrost miał miejsce też we Włoszech, mimo że znajomość języka angielskiego nie jest tam tak powszechna jak w krajach skandynawskich czy w Holandii.
W oczywisty sposób na anglicyzacji studiów wyższych w kontynentalnej Europie tracą uniwersytety brytyjskie. – Zainteresowanie potencjalnych studentów Wielką Brytanią rośnie, ale nie tak szybko jak innymi krajami. Jeśli spojrzeć na głównych konkurentów Wielkiej Brytanii w Europie, to wszyscy oni podejmują działania, aby przyciągnąć dobrze rokujących zagranicznych studentów i kursy w języku angielskim są tego elementem – mówi magazynowi „Times Higher Education” Elias Faethe ze StudyPortals.eu, który jest współautorem raportu. Uczelnie z kontynentalnej Europy mają jeszcze taką przewagę, że w większości tych krajów zarówno czesne, jak i koszty życia są znacząco niższe niż w Wielkiej Brytanii.
Gra idzie zaś o niebagatelną stawkę. Chodzi nie tylko o prestiż, ale i o pieniądze, bo w sytuacji kryzysu demograficznego w Europie pozyskiwanie zagranicznych studentów staje się dla wielu uczelni koniecznością. To także otwiera możliwość do późniejszego zatrzymywania najlepszych absolwentów w kraju.
6407 tyle kierunków studiów magisterskich na uniwersytetach w kontynentalnej Europie prowadzonych jest po angielsku
38 proc. o tyle w ciągu półtora roku wzrosła liczba kursów po angielsku