Wiara w cudowną moc słońca i natury od dziesiątek lat łączyła Niemców reprezentujących skrajnie różne ideologie polityczne.

Joaquin Almunia, komisarz ds. konkurencji, oświadczył niedawno, że w nowych unijnych przepisach o pomocy publicznej nie będzie specjalnych regulacji dotyczących wsparcia dla budowy elektrowni jądrowych. Na wprowadzeniu takich przepisów zależało przede wszystkim Wielkiej Brytanii, której rząd postanowił, że głównym źródłem zaopatrzenia kraju w elektryczność będzie właśnie energetyka jądrowa (w 2050 r. moc elektrowni jądrowych ma wynosić 75 GW, co będzie stanowić 47 proc. potencjału wytwórczego całej brytyjskiej energetyki).

>>> Czytaj również: Ropa i gaz typu tight: surowce zamknięte w skałach przyniosą Polsce kolejną rewolucję?

Brytyjskie elektrownie są jednak stare i w ciągu dziesięciu lat osiem z dziewięciu działających ma zostać wyłączone, tak więc prace przy budowie nowych powinny właściwie już trwać.

Reklama

Negocjacje w tej sprawie ciągnęły się prawie rok. W poniedziałek 21 października EdF poinformowała, że udało się osiągnąć porozumienie a cena prądu z Hinkley Point ustalono na poziomie 92,5 funtów za MWh przez 35 lat.

Brytyjski rząd zachęca do inwestycji w niskoemisyjne źródła energii oferując ich właścicielom stałe ceny prądu. W większości przypadków gwarancje będą obowiązywać przez 15 lat. Dla Hinkley Point ten okres ma wynieść aż 35 lat. Obecne ceny hurtowe prądy w Wielkiej Brytanii to ok. 50 funtów.

>>> Czytaj cały tekst na www.obserwatorfinansowy.pl