Dobre nastroje wśród menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych pokazuje kolejny wzrost indeksu PMI. W październiku wyniósł 53,4 pkt, o 0,3 pkt więcej niż we wrześniu. Wynik był lepszy, niż zakładali ekonomiści, którzy raczej spodziewali się spadku wskaźnika.
Eksperci nie doszacowali skali wzrostu popytu z zagranicy. Jedna trzecia menedżerów przepytywanych przez Markit Economics stwierdziła, że liczba zamówień eksportowych w ich firmach wzrosła. To spowodowało, że indeks zamówień z zagranicy wyniósł w październiku niemal 60 pkt, najwięcej w historii badań PMI w Polsce.
– Do tej pory każde spowolnienie i ożywienie w polskiej gospodarce przychodziło z zagranicy. Nie dziwi mnie więc, że teraz też tak jest. Jesteśmy wpleceni w gospodarkę europejską, głównie niemiecką – mówi Tomasz Kaczor, ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
Analitycy starają się jednak nie popadać w nadmierny optymizm. Agata Urbańska-Giner z banku HSBC, na którego zlecenie prowadzone są badania, zwraca uwagę na słabość popytu krajowego. Wskazuje, że czwarty miesiąc z rzędu rosną koszty produkcji, ale przedsiębiorstwa mimo to decydują się na obniżanie cen wyrobów gotowych. – Ten kontrast wskazuje na słabość popytu i podkreśla, jak wątłe jest ożywienie gospodarcze na tym etapie – napisała w komentarzu do wyników.
Reklama
Adam Antoniak z Pekao dodaje, że zwykle odbudowa popytu w kraju jest opóźniona względem poprawy koniunktury za granicą. Jego zdaniem o odbiciu w gospodarce świadczy jednak to, że firmy zwiększają zatrudnienie – w październiku indeks zatrudnienia nadal był powyżej 50 pkt. Odczyt poniżej tej wartości oznaczałby redukowanie liczby etatów w firmach.
Kaczor zwraca jednak uwagę, że indeks zatrudnienia nieco spadł – co oznacza, że firmy przyjmują do pracy nowe osoby, ale nie tak chętnie jak w poprzednich miesiącach. Jego zdaniem może to oznaczać, że przedsiębiorcy nadal są bardzo ostrożni w ocenach trwałości ożywienia.
– Ten pociąg wzrostu gospodarczego jedzie już w dobrym kierunku, ale cały czas jakiś nieprzewidziany ciąg zdarzeń może go wykoleić. Nadal z dużym trudem z kryzysu podnoszą się kraje południa Europy. Przedsiębiorcy cały czas z dużą rezerwą podchodzą do danych wskazujących na poprawę koniunktury – mówi ekonomista.