W tym roku odbyło się ich dotychczas pięć, rok wcześniej do 10 lutego zadebiutowało w sumie osiem spółek, przed dwoma laty – 12, a przed trzema – 20.
– Liczba debiutów jest bardzo ważna, ale nie najważniejsza. Zależy nam głównie na tym, by na GPW trafiały spółki dobrej jakości – mówi Katarzyna Kozłowska, rzeczniczka giełdy. – Liczymy na sektor prywatny, zwłaszcza na małe i średnie podmioty – dodaje.
– Nie ma jeszcze żadnych konkretnych informacji o planowanych na 2014 r. ofertach publicznych Skarbu Państwa – zauważa Maciej Jacenko, dyrektor w Espirito Santo Investment Bank. – Realny jest scenariusz, w którym średnia wielkość ofert giełdowych ulegnie znaczącemu zmniejszeniu, inwestorzy instytucjonalni zaś będą bardziej selektywnie podchodzić do spółek – dodaje.
To, że wielkich debiutów nie ma się co w tym roku spodziewać, potwierdzają też informacje zebrane przez nas w domach maklerskich. Wartość ofert, jakie przygotowują brokerzy, to najczęściej od kilkudziesięciu (nawet 20 mln zł) do 200 mln zł. Największa z planowanych obecnie ofert – pracuje nad nią Raiffeisen – ma mieć 700–800 mln zł. To jednak wciąż zaledwie jedna trzecia największej zeszłorocznej oferty – Energi – i połowa drugiej co do wielkości – PKP Cargo.
Reklama
Nie wszystkie biura podzielają też optymizm GPW co do liczby tegorocznych debiutów. Wśród ankietowanych przez nas brokerów są i tacy, którzy spodziewają się zaledwie kilkunastu nowych spółek na głównym parkiecie. Przedstawiciele DM IDMSA, DM mBanku czy Raiffeisena liczą na 25–30 debiutów. – Na GPW powinno zadebiutować od 30 do 35 nowych spółek – mówi z kolei dyrektor Mirosław Tkaczuk z Millennium DM. Największym optymistą wydaje się Norbert Kozioł, wiceprezes Noble Securities. – Większość spółek aspirujących do głównego parkietu oczekiwała na właściwy moment na debiut. Koniec 2013 r. wskazywał na to, że taki moment właśnie nadszedł. Dlatego zakładamy, że w tym roku na rynku głównym może pojawić się ponad 40 nowych spółek – deklaruje.
O podobnym zjawisku mówi też Andrzej Korytkowski, dyrektor w DM Banku BPS. – W zeszłym roku mimo obserwowanego ożywienia gospodarczego w drugim półroczu nie zdecydowaliśmy się na oferowanie akcji, przenosząc planowane oferty i debiuty na ten rok – mówi. Broker ma w planach cztery oferty. Inne biura przygotowują od dwóch (m.in. DM IDMSA) do pięciu (Espirito Santo) lub nawet sześciu (DM mBanku) ofert na główny parkiet.
NewConnect, jak tłumaczy Norbert Kozioł, jest mniej przewidywalny niż rynek główny. – Z jednej strony chętnych jest wielu, ale z drugiej GPW zaostrza kryteria wprowadzenia akcji. Te zmiany służą inwestorom, ale mogą zniechęcić potencjalnych debiutantów – tłumaczy Kozioł. Ocenia, że liczba tegorocznych debiutów na NewConnect może być zbliżona do tej z 2012 r., czyli 89 spółek.
– Rok dopiero się rozpoczął i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile ofert przeprowadzimy w tym roku – mówi nam Tomasz Ciborowski z Banku Zachodniego WBK. – Tym bardziej że nie wiemy, jakie podejście do nowych ofert będą miały fundusze emerytalne po przesunięciu aktywów do ZUS oraz decyzjach członków funduszy o pozostawieniu części swoich składek w OFE bądź o przeznaczeniu całości składki wyłącznie do ZUS – tłumaczy.