Pełnomocnik zajmuje się przypadkami mężczyzn dyskryminowanych ze względu na płeć? Czy możemy mówić, że w Polsce rozwija się zjawisko nazywane szklaną piwnicą?
Mężczyźni też bywają dyskryminowani. Od kilku miesięcy intensywniej zajmujemy się kilkoma tematami dotyczącymi ich nierównego traktowania. Dotyczą głównie uprawnień opiekuńczych ojców, możliwości korzystania z urlopów ojcowskich i rodzicielskich. Ci nieliczni, którzy chcą je realizować, natrafiają na opór, bo pokutujące stereotypy mówią, że opieka nad dzieckiem to sprawa kobiet. Mężczyzna, który chce realizować prawa ojca, opiekuna, być z dzieckiem od pierwszych miesięcy życia, musi pójść pod prąd.
Regulacje prawne są niedostosowane do zmian roli mężczyzny?
Mamy do czynienia z niedoskonałościami w prawie. Są takie obszary, gdzie problem polega na niewykonywaniu prawa, które mamy. Ale są też luki prawne. W przypadku mężczyzn mamy do czynienia z obydwoma problemami. Pamiętam taką sprawę sprzed kilkunastu miesięcy – napisał do nas aresztant, który nie dostał zgody na opiekę nad dzieckiem w warunkach, w których się znalazł. Matka praktycznie nie uczestniczyła w wychowaniu dziecka, on był jego jedynym opiekunem i byli ze sobą bardzo związani. Przepisy odnoszące się do takich sytuacji mówią o prawie do opieki nad dzieckiem – ale tylko matek. Nie rodzina, nie matka lub ojciec – w przepisach jest matka. Przez czytane literalnie prawo ojciec nie mógł zajmować się dzieckiem, które w efekcie izolacji popadło w chorobę sierocą. To przykład nieprzystającego do rzeczywistości i zasady równości przepisu, który powinien być zmieniony.
Reklama
Dużo jest zagadnień, które wymagają doprecyzowania?
Kilka istotnych, np. sprawy związane z ustalaniem ojcostwa. W świetle prawa z automatu ojcem jest mąż, nawet były, jeśli dziecko rodzi się w ciągu 300 dni od rozwodu. Czytałam o sytuacji, gdy zarówno biologiczny ojciec dziecka, jego matka, jak i jej były mąż złożyli zgodne oświadczenie, że dziecko jest owocem tego nowego związku, ojcem jest nowy partner kobiety i że można to udowodnić poprzez badania biologiczne. Ale dziecko urodziło się w trakcie tych 300 dni od rozwodu i w świetle prawa ojcem dziecka był były mąż, chociaż wszyscy wiedzieli, że to nieprawda. Jego nazwisko było na akcie urodzenia i nie dało się tego zmienić. Prawo wymaga doprecyzowania i korekty. Mamy też problemy z realizacją, wykonywaniem już uchwalonego prawa, z którego jesteśmy dumni. Mam na myśli urlopy rodzicielskie. Są dwa przykłady opisywane w mediach, kiedy mężczyzna tuż po rozpoczęciu tego urlopu został zwolniony przez pracodawcę. Musimy więc przeanalizować prawo, na ile jest to wykroczenie z kodeksu pracy, które może być szybko zrewidowane, a na ile nierówność powstaje w samym prawie. Rozstrzygnięcie jest istotne, urlopy mogą powoli zmieniać myślenie o roli mężczyzn. Dziś oczekuje się, że mężczyźni zabezpieczą rodzinę finansowo, nawet kosztem nieobecności w domu.
Stereotypy męskości są dla mężczyzn niekorzystne?
Tkwienie na siłę w stereotypie macho nikomu nie przynosi korzyści. Efektem jest to, że mężczyźni biorą niewielki udział w życiu rodzinnym, w podziale domowych obowiązków, za to pracują w ogromnym stresie i umierają średnio osiem lat wcześniej niż kobiety. Kulturowy nakaz brania udziału w wyścigu szczurów jest krzywdzący dla mężczyzn, ale też dla rodzin. Stąd istotą programów równościowych jest promowanie równowagi między pracą a życiem rodzinnym tak, by zarówno kobieta, jak i mężczyzna mogli te światy pogodzić oraz by mogli mieć w rodzinie azyl i ostoję.
Czytelnicy skarżą się na przyznawanie dodatkowych punktów w konkursach z dotacji unijnych za płeć. Tu promowano kobiety.
Wszystko zależy od celu. Jeżeli mówimy o rynku pracy, to trzeba pamiętać, że kobiety wciąż są w gorszej sytuacji niż mężczyźni. Dotyka je luka płacowa oraz szklany sufit i to, że wypadają z rynku w związku z wychowywaniem dzieci, a w rezultacie mają znacząco niższe świadczenia emerytalne. W tym kontekście uzasadnione wydaje się promowanie zatrudnienia kobiet, aby wyrównywać ich szanse na rozwój, zarobki i bezpieczną starość w przyszłości. Z kolei w programach promujących rodzicielstwo może być dodatkowo wspierany udział mężczyzn. Np. w projekcie „Tato polski”, realizowanym w tym roku przez moje biuro, wezmą udział nieomal sami mężczyźni.

Syndrom szklanej piwnicy

Opisujemy od kilku tygodni nowe zjawisko na rynku pracy, w sądownictwie i systemie prawnym. Jak się okazuje, blokowanie dostępu do urlopów rodzicielskich, kary za urlopy z powodu choroby dziecka, ogłoszenia z ofertami pracy dyskryminującymi ze względu na płeć to także problem mężczyzn.

Zachodni socjolodzy ukuli termin na określenie tego zjawiska. Kobiety napotykają szklany sufit, gdy nie mogą liczyć na awans, a w przypadku mężczyzn problemem jest szklana piwnica, z której nie można wyjść.

Jak wynika z ewidencji spraw w sądach pracy wytoczonych z tytułu naruszenia zasad równego traktowania kobiet i mężczyzn do 2008 r. przeważała liczba procesów, w których poszkodowanymi były kobiety. Od 2009 r. ten trend uległ zmianie i to spraw, w którym powodami są mężczyźni, jest więcej. W 2011 r. były to 534 sprawy, gdy kobiety wytoczyły 368, a w 2012 r. odpowiednio 517 i 416. Panowie walczą o prawa do urlopów w przypadku choroby dziecka, o równe wynagrodzenie czy w ogóle o możliwość pracy w sfeminizowanych zawodach.

Pierwsze takie sprawy przewinęły się już przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Skierował on do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie braku możliwości skorzystania z prawa do sprawowania opieki na dzieckiem do lat 14 przez policjanta – mężczyznę, w sytuacji gdy wychowuje dziecko wspólnie z kobietą niebędącą funkcjonariuszką policji. Sylv

Pełna wersja na www.dziennik.pl